-No Mileeenka, plooose.- zrobiłam maślane oczka
-Zaraz zobaczysz.- uśmiechnęła się
-No mówisz tak od jakichś 25 minut!
-To jeszcze poczekasz jakieś 10.- powiedziała pocieszająco
Westchnęłam tylko na jej słowa, poprawiłam się w bardzo wygodnym, obitym ciemną skórą siedzeniu i spojrzałam na piękny krajobraz za oknem... Tafla jeziora z odbiciem słońca, piaszczysta dróżka tuż obok plaży, która obrośnięta jest smukłymi drzewkami..."Zaraz, zaraz.. Hm coś mi się przypomina. Jechałam już tędy!". Te myśli zaczęły przelatywać mi przez głowę, usilnie próbowałam przypomnieć sobie z kim i kiedy tu byłam. A może to tylko złudzenie? Nie na pewno nie! Zaraz wszystko się zapewne wyjaśni, gdy dojedziemy do celu. Tak, tak powinno być. Można powiedzieć, że pożerałam oczyma widoki. Coś zaczynało mi świtać w głowie, ale nic szczególnego. Po chwili poczułam delikatne szarpnięcie, to Milena zahamowała, aby zająć odpowiednie miejsce na parkingu. Opuściłyśmy samochód.
-Hmmm, byłam tu z... Yyyyy. Wiem! Robertem!- krzyknęłam, kiedy dokładnie przeanalizowałam okolicę
-Yhym.- pokiwała twierdząco głową Milena- Idziemy dalej?
-Jasne.
Ruszyłyśmy w kierunku plaży. Tam znajdował się mostek, na którym można było sobie siąść i odpocząć. Właśnie tam zajęłyśmy miejsce. Usiadłam wygodnie i spuściłam swe długie nogi, do ciepłej wody.
-Ada!- krzyknęła Lewandowska
-Boże, co?- przestraszyłam się
-Hhahaha, nie bój się tak. Ej bo moja koleżanka Kasia mieszka tu niedaleko. Jakieś 15 minut drogi stąd. Zadzwoniła do mnie, żebym po nią wpadła. Nie obrazisz się, jak szybko po nią skocze?
-No jasne, że nie. Leć, ja poczekam. - uśmiechnęłam się
-Okej, dzięki, kochana jesteś. A jakby co to możesz się przejść w tę stronę...- wskazała mi na lewo
-Hmm, wiesz co to może i jest dobry pomysł.
-No to jak tam chcesz. Niedługo powinnam wrócić. Na razie.
-Okej, do zobaczenia.- powiedziałam i spojrzałam jak jej postać oddala się ode mnie
Kiedy zginęła mi z horyzontu, wlepiłam wzrok w wodne "lustro". Pomyślałam jednak, że nie będę traciła czasu i się przejdę, tam gdzie pokazała mi Milena. Wstałam, do ręki wzięłam baleriny i ruszyłam. Cudownie było tak kroczyć brzegiem jeziora, kiedy fale delikatnie pieszczą Twe nogi, a lekki i ciepły wiaterek rozwiewa włosy. Brakowało mi tylko jednego... Roberta, który by objął mnie swym silnym ramieniem i przytulił do siebie. Ahh, jaka szkoda. Idąc , rozmyślałam nad ostatnimi wydarzeniami. Nagle ujrzałam jakieś małe pudełeczko w serduszka, ładnie przyozdobione łagodną malinową wstążką. Pomyślałam, aby sprawdzić jego zawartość.
-Hmm, co to może być?
Otworzyłam wieczko, znajdowała się w nim karteczka z podpalonymi brzegami, która zawierała następującą treść:
"Idź przed siebie, a blisko skały znajdziesz to czego pragniesz. Szukaj,a znajdziesz... "
Zaintrygowały mnie owe słowa. Coś czego pragnę... Boże, co to ma w ogóle być?! Lekko się przestraszyłam, jednak nie należę do ludzi którzy bardzo łatwo odpuszczają. Moja ciekawość zagórowała nad strachem, a ja udałam się zgodnie ze wskazówkami. Jak się okazało droga była bardzo prosta, gdyż cały czas prowadziła przez plażę. W pewnym momencie ujrzałam w oddali skałę, zapewne tę co szukam. Pojawiło się u mnie zawahanie. A co jeśli to jakiś zboczeniec? Matko nie, raczej to się nie zdarza. Szybko wyrzuciłam z mej głowy pełne niepewności myśli i ruszyłam dalej. Szłam, aż dotarłam na miejsce. Było ono oddalone od zgiełku turystów, zadbane. Naprzeciw wysokiej, lekko szarawej z brązem skały, rozciągał się bajeczny widok: falująca tafla jeziora, a w niej odbicie zachodzącego słońca z milionem barw, które radośnie mieniły się. Najważniejsza jednak rzecz, to koc, świece i jakieś smakowicie wyglądające przekąski, znajdujące się pod kamienistą ścianą. Nikogo jednak nie było, zwróciłam się jeszcze ku temu czarującemu widokowi. Stanęłam i rozmarzyłam się, poczułam dłonie, które objęły mnie w talii, a także ten charakterystyczny zapach perfum dla pewnego mężczyzny... Kąciki moich ust uniosły się.
-Przepraszam... - usłyszałam JEGO zciszony głos
-Nie masz za co. To ja przepraszam.- odwróciłam się i zatonęłam w jego ślicznych, niebieskich tęczówkach
Zbliżyliśmy się do siebie, a w końcu nasze usta połączyły się. O taak, tego pragnęłam: jego ust i dotyku. Tkwiliśmy w pocałunku przez dłuższą chwilę, w końcu jednak oderwaliśmy się do siebie. Bez żadnego słowa, gdyż w tej chwili nie trzeba nam było słów, skierowaliśmy się na kocyk. Lewus usiadł wygodnie i oparł mnie o jego brzuch.
-Stęskniłam się..- przerwałam milczenie
-Ja bardziej.- uśmiechnął się i delikatnie pocałował- Ada, wiedz, że to, że się nie odzywałem, nie oznaczało, że nic do Ciebie nie czuje. Po prostu chciałem to wszystko przemyśleć, chciałem...
-Robert, wiem. Nie musisz się tłumaczyć.- przerwałam mu- To moja wina. Powinnam była Ci od razu powiedzieć. A tak to przeze mnie prawie się rozstaliśmy...
-Kochanie nie obwiniaj się. Było, minęło. Trzeba iść dalej. I nie ważne, że było źle, ważne jest to co mamy teraz- siebie. I trzeba wykorzystać ten moment. Może te dwa dni dobrze podziałały... Zobaczyliśmy, jak zależy nam na sobie.
-W sumie może i masz rację. Kocham Cię.. -przytuliłam się
-Ja Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo...- ucałował mnie w czoło
Robert zaskoczył mnie swymi słowami, ale nie tylko.. Miał świetny pomysł z wymyśleniem tego. Jednak chyba sam przy tym nie działał.
-Kocieee, Milena ci pomogła, co?- uśmiechnęłam się
-Taak, troszkę. Ale ja więcej wymyśliłem. -zaśmiał się
-Hhaha, dziękuję. Wszystko jest wspaniałe. Zaskoczyłeś mnie.
-Tak miało być. Proszę.- podał mi truskawkę w czekoladzie
-Eeej, gruba będę.
-Oj kotku od kilku truskawek się nic nie stanie. Z resztą dla mnie i tak zawsze będziesz najpiękniejsza.
-Ooo, weź bo zaraz się popłaczę.- poleciała mi łza
-Miśka, czemu? -zdziwił się napastnik, ocierając mi łzę i przytulając mnie w tym samym czasie
-No bo to wszystko jest cudowne. To miejsce, wszystkie rzeczy i Ty. To jest wyjątkowe, magiczne... Dziękuję.
-Starałem się. Chodź, przejdziemy się...
Wziął mnie za dłoń i poszliśmy brzegiem jeziora, tym razem już się przytulając. Byłam bardzo zadowolona. Cały czas się śmiałam, dzięki mojemu kochanemu Lewuskowi. Doszliśmy do mostku, na którym wcześniej byłam z Mileną i stanęliśmy w objęciach, przyglądając się magicznemu zachodowi słońca.
-Ooo jakie słodziaki, czekajcie zrobię Wam zdjęcie.- powiedziała i wyjęła smartfona- Hhyhyhy, zobaczycie będzie na facebook'u.
-Mendo, nic mi nie powiedziałaś.- wypięłam jej język i zaśmiałam się
-Hhahah, na szczęście znalazłaś te pudełeczko.- wyszczerzyła się- Dobra ja Wam nie przeszkadzam i lecę do Kaśki.
-Okej, pa.- uśmiechnęłam się
-Siema siostra.- powiedział Lewy
Milena nam pomachała i poszła do pewnej blondynki, która czekała na nią na brzegu plaży.
-To co teraz robimy?- spojrzał zawadiacko Robert, ja natomiast wybuchnęłam śmiechem, tego mi brakowało.
-Hmm, no nie wiem, nie wiem.- popatrzyłam się na niego z przymrużeniem oka, gdyż oślepiał mnie blask zachodzącego słońca
-Ale ja wiem! - krzyknął, wziął mnie na ręce i wskoczył do nagrzanej wody
-AAA! Lewandowski!- zapiszczałam i chlapnęłam na niego- Te Twoje pomysły, no!
-Hhahahaha, jak ja kocham, gdy się złościsz. Tak cudownie wyglądasz.- wyszczerzył swój piękny ryjek
-No bardzo śmieszne misiu, bardzo śmieszne.- wskoczyłam na jego plecy
Myślałam, że to ja będę górą, jednak mądry Lewandowski złapał mnie, obrócił do siebie przodem i razem wpadliśmy pod wodę. Nie powiem, że było źle. Lubię się tak powygłupiać z moim głupkiem. Po chwili wyszłam na mostek, a Lewy też wynurzył się spod wody.
-Kotek, ja jestem cała mokra.- zrobiłam smutną minkę
-Hmm, no to co za problem. Zdejmuj koszulę, spódnicę i wskakuj do wody. Ubrania może się przesuszą trochę. -zaśmiał się
-Nie no zajebisty pomysł wiesz.- powiedziałam sarkastycznie- Ty to jednak zboczony jesteś!
-Oj no co tam. Adaa, jesteśmy sami.
-Okej, ale jakby co to Twoja wina.- rzuciłam w niego koszulą
-Hhahahah, okej kotku.- wysłał mi całusa w powietrzu
Zdjęłam z siebie jeszcze spódniczkę.
-Hmmm, kochanie jakie śliczne majteczki.
-Spadaj, lamo!
-No chodź do mnie!- złapał mnie ucieszony
-Wiesz, że tutaj nie masz na co liczyć, co nie?
-No, ale.. ale dlaczego?- zrobił maślane oczka
-A chociażby dlatego, że w każdej chwili może tu przyjść jakiś ludź!
-Hhahahah, ludź masz rację kochanie, ludź.- zaśmiał się
-To było dla żartów świrze mój.
-A no Twój.- pocałował mnie-Ehh, no kto by pomyślał, że Ada będzie robić dla mnie striptiz i to gdzie? Na plaży!- zacieszał
-No taaak, od razu striptiz. Głupek!
Cały czas się wygłupialiśmy, było świetnie. Skoki do wody, nurkowanie, podwodne pocałunki. Hhahah, tylko u nas.
-Ek kotek, chyba czas się zbierać.- powiedziałam, a on westchnął
-Trzeba to powtórzyć.
-Jestem za.- uśmiechnęłam się
Wzięłam swe ubrania, które przez te 2 godziny jednak nieco się osuszyły. Założyłam i byłam gotowa. Po chwili poszliśmy do samochodu Roberta i ruszyliśmy w drogę powrotną. Podczas jazdy, dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Po pewnym czasie dotarliśmy pod mój dom.
-Choodź do mnie. Przynajmniej na chwilę.- poprosiłam go
-Nie kotek. Zmęczony trochę jestem. Jutro wpadnę do Ciebie.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.- uśmiechnął się
Wysiadłam z samochodu i zamknęłam za sobą drzwi. Zanim jednak Lewy odjechał podeszłam do jego drzwi i zapukałam w szybę, którą po chwili mi otworzył. Pocałowałam go:
-Jeszcze raz dziękuję i dobranoc.- uśmiechnęłam się
-Hhahah, dobranoc wariatko.- pocałował mnie także
Odjechał swym czarnym autem, a ja poszłam do swego domu. Okazało się, że rodzice już śpią, więc ja także wzięłam szybki prysznic i ułożyłam się do spania.
/Hejka kochane! I jak podoba się? Mam nadzieję, że zadowoliłam wasze mordki. :) Znając Was, gdybym ich nie złączyła to pewnie byście mnie ukatrupiły. xD No, ale ja sama pewnie długo bym nie wytrzymała :D Przepraszam też, że taki krótki. No ale czasem takie coś tylko udaje mi się stworzyć. :P
Jak wakacje, wybieracie się gdzieś? Ja osobiście może Mazury. W zeszłym roku byłam jeszcze w Niemczech, ale w tym roku niestety nie jadę :c.
Zapraszam Was na mojego drugiego bloga :)
http://nierealne-marzenia-z-nami.blogspot.com/
Rozdział tam powinien pojawić się we wtorek. :)
Pozdrawiam, Ania :**
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł Lewego.
Te wygłupy też świetne
Tylko szkoda że Lewy u niej nie został ;D
Na pewno zajrzę na twój drugi blog :-)
Hehehe, gdyby Lewy został to by było za słodko. xD
UsuńAle nie no, jeszcze nieraz będzie słodko :)
Dziękuję kochana za owe słowa :*
W ogóle się nie spodziewałam, że ten rozdział się spodoba ;D
Ale miło mi :3
Świetny! Te ich wydurnianie się, mwhahaha :>
OdpowiedzUsuńPo prostu mega!
Czekam na nn <3
Pozdrawiam ;*
Serio? Czy to było takie fajne? :O
UsuńHhaha, ale miło mi czytać takie słowa <3
Dziękuję kochana! :**
Rozdział jest boski.:***
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania.
Hahaha... te ich wspólne wygłupy :P
nie mogę się już doczekać kolejnego
Bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał :)
UsuńNie sądziłam, że się uda, ale spoko xD
Dziękuję bardzo za miłe słowa! :**
Bardzo mnie motywujecie :D :*
Jak słodko *.*
OdpowiedzUsuńBoskiee <3
świetnie że się pogodzili ;3
Pozdrawiam, Kasia ;*
Hmm, no trochę słodko było :D
UsuńFajnie, że się podoba :)
Dziękuję za owe słowa <3 ;*
świetny rozdział taki romantyczny ;*
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się spodobał :)
UsuńW ogóle nie myślałam,że przypadnie Wam go gustu. xD
No, ale miło jest czytać takie słowa ;3
Dziękuję! :**
świetny ;) taki słodki ;3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny <3
Dziękuję bardzo za miłe słowa <3 ;*
UsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńRobert jaki romantyk <3
Czekam na kolejny :-)
Pozdrawiam :-*
Fajnie, że się spodobał :)
UsuńDziękuję kochana za miłe słówka! :**
jeeejku *.* ale świeetny ; )) pooooozdrwiam ; *
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rozdział się podoba ;3
UsuńDziękuję kochana za miłe słowa <3 ;**
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger
OdpowiedzUsuńhttp://piszczu26bvb.blogspot.com/
Bardzo mi miło :)
UsuńDziękuję! <3 ;*
Z chęcią wpadnę do Ciebie :D
Ale świetny rozdział ! :** Dobrze że się pogodzili :* Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa <3 ;*
UsuńSłodkoo ;3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :)
Nie mogę się doczekać kolejnego ;D
Pozdrawiam ;*
Dziękuję kochana <3 ;*
UsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńPowtórzę to nie wiem który raz, ale Robert i Ada to taka słooodka parka! * - *
Dobrze , że ich złączyłaś, bo nie wiem co bym zrobiła, gdyby rozstali się na dobre. ;/
Pozdrawiam! :*
http://gelb-schwarz-liebe.blogspot.com/
Hehhe, jak miło mi słyszeć takie słowa ;O
UsuńDziękuję kochana! :*
Aaahaa! Dopadłam tego bloga! Byłam tu kiedyś, ale link mi się zgubił i w końcu mam go z powrotem *-* A rozdział boski, ach, Lewandowski i te jego pomysły, dobrze, że się pogodzili!
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
http://claire-mario-story.blogspot.com/
Serio, aż tak ci się spodobał? :O
UsuńNawet o tym nie myślałam, że ktoś powie mi tak cudne słowa :D
Dziękuję kochana! ;*
Świetny blog *-* Przeczytałam całość w chyba 2 godziny <3 Cudownie piszesz! :D Fajnie, że im się ułożyło <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego drugiego, nowego bloga :)
http://pilkarskie-love-story.blogspot.com/
Hhaha, hmm to szybko jesteś :D Nie ma co 27 rozdziałów w 2 godz. xD
UsuńAle oczywiście dziękuje kochana za te miłe słowa :*
Byłam na Twoim blogu i jest mega boski! Kocham, kocham, kocham.. <3
Ej, świetny ten twój blog. Strasznie mnie wciągnął ! Grr, teraz będę siedzieć 24/7 sprawdzając czy jest nowy post .. To przez ciebie ! :D Ciekawa jestem co dalej. :P Zapraszam również do mnie ! http://reusowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOmomomom! *.* Tyle miłych słówek *.* Dziękuję kochana! ;** Zajrzałam już do Ciebie i zostawiłam po sobie pamiątkę :)
UsuńPiękny rozdział! Tak cudnie, że są znowu pogodzeni!
OdpowiedzUsuńSzybko wszystko nadrobiłam i nie żałuję tego czasu spędzonego przy komputerze. Teraz pozostaje mi czekać na 28 i będę na bieżąco łiii <3
zaraz zajrzę na twojego drugiego bloga i sobie poczytam w wolnej chwili :)
Tymczasem zapraszam do mnie na 10 rozdział :)
borussia-champions.blogspot.com
Buziaki! <333
O mamciu! Przeczytałam wszystkie Twoje komentarze *.* Aż mi się łezka w oku zakręciła :* Tyle miłych i wspierających słów otrzymałam od Ciebie, jestem ci za to wielce wdzięczna :**
UsuńJak tylko mogę to nadrabiam Twój blog. Jest genialny, no ale ja niestety mam mało czasu :c Mam nadzieję, że będę miała go więcej i szybciej nadrobię Te Twoje boskie opowiadanie! <3
Baaardzo wciągające opowiadania :).
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
a przy okazji zapraszam do mnie http://diamentoweee.blogspot.com/
Dziękuję za milusie słowa *.*
UsuńW wolnej chwili na pewno postaram się wpaść do Ciebie na bloga :3
Zapraszam --> http://love-in-holiday.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow ;* Ciesze się że się pogodzili i nmg się newsa doczekać ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do sb;
http://pilkarz-bvb-na-zawsze-w-moim-sercu.blogspot.com/