czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 15

Obudziliśmy się o 9. Promienie czerwcowego Słońca przebijały przez żaluzje na oknach. Wpatrzyłam się w jeden punkt i zamyśliłam: "Jeszcze 3 tygodnie temu wcale sobie nie wyobrażałam, że poznam Roberta Lewandowskiego,a co dopiero że będę jego dziewczyną." Byłam szczęśliwa z tego powodu, że on jest teraz tu i obejmuje mnie. Wcale nie sądziłam, że nasz spokój i szczęście może zostać zakłócone... Z zamyślenia wyrwał mnie głos, który tak bardzo kocham:
-O czym tak myślisz kotku?
-O nas, i o tym, że jeszcze kilka tygodni temu nie myślałam nawet, że mogę Ciebie poznać...
-A nie wyobrażałaś sobie tego?- zapytał z przesłodkim uśmiechem
-Oj Ty chyba byś nie chciał, dowiedzieć się, co ja robiłam- zaśmiałam się
-Mimo Twojej opinii i tak z chęcią się dowiem co ty wyprawiałaś..- pocałował mnie delikatnie w czoło
-No więc, ale nie to głupie...- zaczęłam jeszcze bardziej się śmiać
-Kochaniee, powiedz- nalegał
-Raz z koleżanką się założyłam o pewną rzecz, a jak przegrałam ten zakład to musiałam całować Twoje plakaty... Oczywiście nie było to dla mnie takie złe, muszę przyznać...
-Hahah, oj misiu, misiuu. Masz pomysły-podsumował
-No widzisz jestem kreatywna... A co do Ciebie to słyszałam, że jak byłeś mały to z psem się ścigałeś.. I nie mogłeś z nim wygrać- nabijałam się z niego
-Ja?? Skąd o tym wiesz? - zapytał mnie i złapał w pasie
-Hahaha, zaskoczyłam Cię kotku, co??- śmiałam się dalej
-No jasnee, z mamą rozmawiałaś?- on również zaczął się śmiać
-Tak no i jeszcze kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam, ale to może przy innej okazji- zażartowałam
Robert zaczął mnie łaskotać, a ja nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. On nadal mnie łaskotał, a  w pewnej chwili do pokoju wpada Natka;
-Co wy tu robicie??! Spać nie dacie ludziom..- gdy nas ujrzała, również dołączyła ze śmiechem
-No muszę ją ukarać.- powiedział Lewy
-Ouu, a za co?
-Bo wspomniałam jeden aspekt o jakim mówiła wczoraj jego mama.-powiedziałam dusząc się ze śmiechu
-Dobra to ja wam nie przeszkadzam, później na śniadaniu może się spotkamy, papa
Powiedziała i wyszła, kiedy Robert poszedł, aby zamknąć drzwi ja wykorzystałam ten moment i zwiałam mu do łazienki. Niestety jestem taaaka roztropna, że zapomniałam zamknąć się... Po chwili już nie byłam sama i nie byłam sucha.. -.- Lewy wpadł i szybko wziął mnie na ręce, po czym w ubraniach stanął pod prysznicem..
-Lewy, Ty głupku mój!
-Też Cię kocham, a teraz rozbiorę Cię...
Pomimo moich prób ucieczki i tak zrobił to co powiedział. Po wspólnej kąpieli, które ostatnio coraz częściej się zdarzają wzięłam ciuszki i się ubrałam w to:
Stonowany barwami
Kiedy byłam przebrana, Robert czekał już na mnie w pokoju, aby zejść na śniadanie.
-Gotowa?- zapytał dla pewności
-Oczywiście Lewusku- odpowiedziałam i dałam mu całuska
Zeszliśmy do stołówki, gdzie zastaliśmy Wojtka i Wikę.
-O heej- wpadłam w ramiona mojej przyjaciółki
-Cześć laska. Co tam?
-A nic ciekawego, a przypadkiem nie słyszałaś dziś jakichś śmiechów?
-No słyszałam i się zastanawialiśmy z Wojtkiem, kto to... - spojrzała na mnie z zaciekawieniem
-Widzisz Lewandowski, zachowuj się dziecko.. - uśmiechnęłam się i wypięłam jemu języka
-Hmm, a czy to Ty się dziś rano śmiałeś?- zapytał się bramkarz Lewego
-Niee to Ada. Musiałem ją wyłaskotać- zaśmiał się
-Czyżby to było za wiadomości od pani Iwony?- zapytała dla pewności Wika
-Niestety tak...
-Hhaha, Lewy ciekawe dzieciństwo miałeś- uśmiechnęła się Wika
-A żebyś wiedziała- odrzekł mój ukochany
Po chwili spożywaliśmy już pyszne śniadanie:


- Macie na dziś jakieś plany?- zapytał mnie Wojtek
-Chyba nie, a masz pomysł jak spędzić ten dzień?- odpowiedziałam
-Może przejdziemy się gdzieś na miasto..-zaproponował
-Robert co ty na to? Bo dla mnie okej.
-Świetnie. To idziemy?-odparł Lewy
-Yhym.- odpowiedziała Wiki
Szliśmy przez jedną z warszawskich ulic, aż tu zaczepiła nas pewna kobieta, jak się okazało- mama Szczęsnego. Zaproponowała żebyśmy wszyscy do niej poszli, jednak ja z Robertem odmówiliśmy, bo trochę nie wypadało. Zostaliśmy tylko we dwójkę.
-Kochanie co powiesz na coś słodkiego?- zapytał mnie
-A no taaak, ty jesteś fanatykiem słodyczy- zaśmiałam się- Ale chętnie, to może babeczki?
-Hahah, mama też ci to powiedziała?
-Hehheh, taaak.
Tak jak powiedziałam, poszliśmy do cukierni na truskawkowe babeczki. To był świetny pomysł. Jednak naszą radosną chwilę zakłóciła pewna osoba... Była to Anka!
-Co szukasz pocieszycielki?- zwróciła się do Roberta- Sądziłam, ze stać Cię na coś lepszego niż to!-zaśmiała się i skierowała wzrok na mnie
-Weź się odpieprz i nie mów na nią "to".! Ona ma imię i do tego jest wiele lepszą i ładniejszą osobą od Ciebie! A może Ciebie rzucił już ten boski niby chłopak?
-Nie Twój interes. A z resztą to nie chciałam się z Tobą kłócić, tylko porozmawiać o nas...
-Anka idiotko, nas już nie ma i nigdy nie będzie! Jestem teraz z Adą i mam zamiar być z nią do końca, rozumiesz?!- zapytał oburzony
-Jeszcze zobaczysz, że będę walczyła! A z Tobą się jeszcze spotkam! - wysyczała przez zęby i wyszła, trzaskając drzwiami cukierni.
W moich oczach malował się strach, a także satysfakcja z tego, że Robert tak na nią nakrzyczał i nie pozwolił jej, obrażać mnie. Mój ukochany szybko objął mnie i zaczął uspokajać.
-Kochanie nie martw się nią... To jest idiotka, nie wiem jak mogłem z nią być.
-Robert, ale ona mi groziła... Boję się.
-Ale ona nic ci nie zrobi. Nie pozwolę jej na to.- delikatnie mnie pocałował, abym się uspokoiła
Na szczęście, że przy tej sytuacji nie było żadnych fotoreporterów. Po chwili postanowiliśmy, że wrócimy do hotelu. Robert był taki troskliwy i czuły, bardzo go za to kochałam. Na miejscu poszliśmy do pokoju, który po pewnym momencie został odwiedzony przez moje dwie pozostałe przyjaciółki z chłopakami- Natkę, Julkę, Przemka i Łukasza. Dziewczyny od razu się poznały, że coś jest nie tak i zaczęły się mnie wypytywać, co się stało..
-Ada co się stało?- zapytała Julka
-A weź przestań nie chce mi się gadać...- po moim policzku poleciała łza
-Kochańska dawaj, bo nam ciężko patrzeć jak taka smutna jesteś...- nalegała Natka
-Bo dziś, kiedy byłam z Robertem w cukierni przyszła Anka i zaczęła swoją gadkę.. Że nie odpuści z Robertem, a mi groziła, że jeszcze się z nią spotkam.- odpowiedziałam
-Boże co to za kretynka, żeby takie scenki odwalać...- dziwiła się Julka
-No właśnie wiem... I nie wiem, co teraz będzie.- posmutniałam
-Sądzę, że przy Robercie nic ci się nie stanie. On na to przecież nie pozwoli.- pocieszała mnie Natka
-Tak to wiem- wydusiłam z siebie jakiś uśmiech
Naszej rozmowy nie słyszeli chłopacy, którzy obecnie siedzieli na balkonie. Zapewne Robert i tak im opowiedział, bo także był wkurzony zaistniałą sytuacją. Moje ukochane przyjaciółki współczuły mi i pocieszały, że wszystko będzie w porządku. Jednak ja byłam trochę innej myśli... Bo z opowiadania Roberta mogłam wywnioskować, że Anka może się daleko posunąć. Mimo wszystko postanowiłam, żeby mój humor nie udzielił się innym i próbowałam się rozweselić. Nawet przystałam na propozycję dziewczyn, aby iść z chłopakami na basen. Wyszłyśmy do nich, każda z uśmiechem na twarzy, aby powiedzieć o pomyśle.
-Chłopacy co powiecie na wyjście zaraz na basen?- powiedziała radośnie Natka
-No spoko chyba... - Łukasz spojrzał na mnie i Roberta
-Tak, no pewnie- uśmiechnęłam się
Wszyscy rozeszli się, aby przygotować się do wyjścia na basen.
-Ada na pewno chcesz iść?
-Kotek już jest lepiej, więc idziemy- uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę do wyjścia
Kiedy byliśmy już w komplecie wyszliśmy z hotelu. Ja szłam na końcu, a obok mnie Łukasz.
-Ej siostra, wszystko dobrze?- zapytał mnie Łuki
-No jasne braciszku. A u Ciebie?
- Nawet bardzo- posłał mi przyjazny uśmiech
Nad basenem zapomniałam o tej przykrej sytuacji. Kiedy Robert stał nad brzegiem, wskoczyłam na niego, a on spadł ze mną do wody. Była świetna zabawa. Co chwilę wygłupialiśmy się. A mnie jak zawsze, Łukasz musiał wrzucać do basenu.
-Lamo, jeszcze raz, a będziesz miał przechlapane!
-Już to widzę siostra, hahah - nabijał się Piszczek
Na jednym wrzuceniu do wody się nie skończyło. A ja tak jak obiecałam, odpłaciłam się Łukaszowi, kiedy uspał się na leżaku. Wzięłam samoopalacz i napisałam na jego brzuchu: "Jestem głupkiem ;D", a jego twarz pokryłam bitą śmietaną. Natka nie broniła wcale Łukasza, tylko nawet sama rzuciła pomysł z tą śmietaną ;). Najlepszy ubaw był, kiedy on się obudził..
-Adaaa! - usłyszała jego wrzask, kiedy byłam w basenie przytulając się z Lewym
-Hahha, to ja może zacznę uciekać- śmiałam się
Łukasz na szczęście nie postanowił się odwdzięczać ;)
-Lewy pożyczysz mi swoją dziewczynę raz, aby zjechała ze mną ze zjeżdżalni?
-No pewnie- uśmiechnął się
-Osz ty zdrajco- udałam fochniętą
-Później i tak Cię przeproszę - zaśmiał się Lewy
-Dobra Adusiu, to teraz chodź!- krzyknął Piszczu
-No chyba Cię porządnie jebło, żebym ja zjechała z tego czegoś?!
-Nieee, a boisz się?
-Taak!
-No trudno, teraz nie masz wyjścia- zaśmiał się i pociągnął mnie
Podczas zjeżdżania strasznie piszczałam przez Piszczka :D Jednak mimo moich obaw wszystko było świetnie. A potem nawet sama poprosiłam Lewego żeby poszedł ze mną. Oczywiście kiedy zjechałam z Robertem było dużo fajniej i przyjemniej ;). Do końca wieczora świrowaliśmy. A około 18 dołączyli do nas Wika z Wojtkiem i Aga z Kubą. Tak było głośno i śmiesznie, że kierowniczka hotelu przyszła nas ogarnąć.xd Po 23 wszyscy rozeszli się do swoich pokojów. Miałam już świetny humor, ale byłam wyczerpana przez te wszystkie atrakcje. Po wejściu do pokoju padłam znużona na łóżko.
-Kochanie musisz się przebrać jeszcze- powiedział czule Robercik
-Weź ty to zrób- puściłam do niego oczko
Lewy z chęcią się zajął tym... Po kilku minutach leżałam w samej bieliźnie na łóżku, a Robert całował mój brzuch...
-Ale umięśniony- komplementował
-Dziękuje, ale Lewy w ofercie miało być tylko przebranie...- zaśmiałam się
-Oj tam, to będzie bonus :D
Jeszcze do 1 w nocy nie spaliśmy bo musieliśmy się powygłupiać. Potem zasnęłam w ramionach mojego ukochanego, który przyglądał się memu uśmiechowi, z jakim usnęłam.

/No to mamy już 15 ;D Postanowiłam, że dam wam także dziś bonusik ;) Mam nadzieję, że się spodoba ;* Dzięki za wszystkie komentarze. ;3 A co do tego pytania, na które odpowiadacie, o nowym blogu to: niebawem może ukarze się nowy blog, który będę pisała wraz z przyjaciółką ;) Mam tylko jedno pytanie: bo będą 2 bohaterki, to o kim chciałybyście, żeby było to opowiadanie: Lewandowski, Marco, Mario, czy Łukasz? Wybierzcie dwóch ;) Proszę o odpowiedzi w komentarzach ;** Wyniki podam w następnym rozdziale ;)
Pragnę też polecić wam świetnego bloga: 
Buziaki :**

No i macie kilka fotek:

Ohh jaki słodki *.*


 Hhaha.xd On mnie rozwala ;D

   <3


  Słodziaki ;**





A te z ostatniego meczu ;D

30 komentarzy:

  1. Boszz świetny rozdział *.* <3
    Dziękuję, że pomagasz mi reklamować bloga <3
    Co d pytania o kim ma być nowy blog powiem Ci jedno. MUSI BYĆ O PISZCZKU xD Jest bardzo mało opowiadań z tym bohaterem dlatego ja cieszyłabym się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marco + Łukasz = opowiadanie genialne ! ;D
      To na pewno bym czytała xD

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za miłe słowa ;** I nie ma sprawy z Twoim blogiem ;D

      Usuń
  2. Wspaniały, jak zawsze! A co do drugiego opowiadania, to chętnie przeczytałabym o Łukaszu i Marco ;). Życzę weny i z niecierpliwością czekam na dalszy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdział ;)
    Czekam na kolejny ;)
    Oczywiście o Marco i Mario! <3
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ! Ja bym chciała zeby tak jak tu głównym bohaterem był robert !

    OdpowiedzUsuń
  5. Robert i Marco albo Rober i Mario albo Marco i Mario :P sama wybierz :P Pozdrawiam Z. =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię, prawdopodobnie jutro ogłoszę pod rozdziałem, jaka to będzie para ;)
      Buźki ;**

      Usuń
  6. Najlepiej by było jakby głównymi bohaterami byli Robert i Marco. Ale zrobisz jak będziesz chciała. Piszesz świetne opowiadania <33 Pisz dalej. Pozdrawiam Kasia M. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za opinię i te miłe słowa ;**
      Wyniki zostaną ogłoszone pod następnym rozdziałem, czyli prawdopodobnie jutro ;DD
      Buziaki ;**

      Usuń
  7. Przyjaciele Mario i Marco oczywiście! :)
    Blog jest świetny, będę tu wpadać częściej :)


    http://siempre-en-el-camp-nou.blogspot.com/
    http://you-will-be-safe-with-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię i kometarz ;* Motywuje mnie to do działania ;D

      Usuń
  8. Świetny rozdział :) Robert i Marco :) Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosko ! Trafiłam tutaj przez przypadek, i musze powiedzieć, że nie spałam, żeby nadrobić bloga :)
    Świetny! Już nie mogę się doczekać ich życia w Dortmundzie, mam nadzieje ze to opiszesz :)
    Najmniej jest o Julce i Przemku, ale przez to oni mnie jakoś tak intrygują .... :D
    Oczywiście uwielbiam Lewego tutaj, taki słodziak ! :*
    Co do bohaterów nastepnego bloga ... dla mnie Marco i Mario, przyjaciele i 2 dziewczyny, które to troche zakłocą ..... :D
    Czekam na nastepny rozdział i życzę weny ! :*

    http://ski-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh jak miło mi usłszeć takie słowa ;** Dziękuję bardzo i mam nadzieję, że nie zawiodę Ciebie ;* Z chęcią zajrzę do Ciebie ;) Dzięki za opinię ;3

      Usuń
  10. Cudownee ;D Robert i Marco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz ;* Miło mi, że tu zaglądasz ;)

      Usuń
  11. Cudowne :* Pozdrawiam i zapraszam :
    http://pilkanoznacalymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniałe !
    zapraszam na 3 http://lewy-go-away.blogspot.com/2013/05/rozdzia-3.html
    oraz
    ostatni http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/2013/05/rozdzia-27.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana ;* Na pewno zajrzę na Twojego bloga ;)

      Usuń
  13. Lewy i Marcoo <33 a rozdział świetnyy *,* Ciekawe co Anka zrobi. Zapraszam do mnie http://walkaomilasc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz ;** Czytając te słowa, od razu pojawia się uśmiech na mojej twarzy ;D Z chęcią zajrzę do Ciebie ;*

      Usuń
  14. Robert + Marco = <3
    Rozdział świetny jak zawsze :-)
    Czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię i komentarz ;* Jest mi bardzo miło z tego powodu ;3

      Usuń