środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 2

(W Dortmundzie)
Ze snu wybudziły mnie promienie słońca przenikające okna. Spojrzałem na telefon.. Coo? Już jest 12.00 ! Szybko wstanąłem, po czym zadzwoniłem do Łukasza, aby przełożyć nasze spotkanie na 12.30. On wcale nie przeczył, bo jak wiadomo to jest wieelki śpioch. Wyjąłem z szafy ubrania i wziąłem prysznic. Po 20 minutach byłem już całkowicie gotowy, no może poza jednym szczegółem... Kiedy wyszedłem przed dom czekał tam już Łukasz, strasznie zacieszał z nieznanego mi powodu. W pewnej chwili poczułem jakiś chłód na mej klatce piersiowej... Okazało się, że nie włożyłem koszulki!
-Łukasz, bałwanie nie mogłeś mi powiedzieć od razu?! - krzyknąłem
-Oj tam nikogo nie ma, ale ja za to mogłem podziwiać uroki mego kolegi.^^
-Hahaha.! Dobry żart, ale lepiej podziwiaj uroki swoich koleżanek...
-Hm... To lepszy pomysł Robercik, jednak czasem trochę myślisz...
-Oj no wiem. ;**
Szybko wskoczyłem do domu i nałożyłem to, czego mi brakowało.. Po chwili razem z Łukaszem pojechaliśmy do marketu po zakupy na dzisiejszą imprezę. Oczywiście jadąc na nie mieliśmy w głowach szczególny cel, czyli oranżadki z procentami oraz złoty napój ;D Gdy wyszliśmy ze sklepu postanowiliśmy wstąpić jeszcze do galerii kupić jakąś koszulę na dzisiaj, ale też kilka innych rzeczy, gdyż po jutrze jedziemy na zgrupowanie Euro.
***
Impreza miała zacząć się o 19.30 w klubie, nieopodal naszego stadionu. Kiedy wróciłem z zakupów od razu zacząłem się przygotowywać. W pewnej chwili usłyszałem, że otrzymałem SMS od... Anki -,- Treść brzmiała tak:
" Hej kochanie, mam nadzieję, że się dziś spotkamy i wyjaśnimy pewne sprawy."
Zdenerwowała mnie ta dziewczyna, toteż odpisałem:
"Nie rozumiesz? To koniec z nami! Daj mi spokój i nie pisz więcej."
O dziwo nie dostałem kolejnego SMS-a. Jednak mimo wszystko w głębi duszy pragnąłem się z nią spotkać. Postanowiłem się tym nie zamartwiać bo ona nie może mi zepsuć wspaniałego wieczoru. Dokończyłem szykowanie i udałem się do lokalu, w którym miała odbyć się impreza. Prawie wszyscy już tam byli. Z radością przetańczyliśmy cały wieczór, umilając go alkoholem. Na koniec odwiózł mnie do domu Kuba, który tego dnia nic nie pił. Po dotarciu do domu nic nie robiłem, tylko od razu się uspałem nie przebierając się. Następnego dnia wstałem późno, kac mnie męczył niesamowicie. Ale musiałem się spakować, bo w poniedziałek, czyli jutro zaczyna się zgrupowanie. Około godziny 17.00 spotkałem się jeszcze z Mario i Marco, aby pożegnać się przed Euro. Nie było to łatwe, ale jakoś daliśmy radę ;)
***
( W Warszawie w niedzielę - u Ady)
Jak już wspominałam, z rana dopiekał mi kac. Nic nie było w stanie opanować silnego bólu głowy, wszystko mi przeszkadzało nawet najcichsze szczęknięcie drzwi.. Weszłam na FB, gdzie rozmawiałam z przyjaciółkami. One tak samo jak ja walczyły ze skutkami sobotniej imprezy. Po zejściu z laptopa nie miałam ochoty z nikim się spotykać. Wyjęłam książki z trzech lat i próbowałam się uczyć do matury, gdyż najbliższy termin to czwartek przyszłego tygodnia. Moje próby szły na marne... cały czas coś wyrywało mnie z nauki.. Jak nie była to piłka nożna, to nasilający się ból głowy. W pewnym momencie zasnęłam.. Przyśniło mi się, że spotkałam się z Robertem Lewandowskim po kilku dniach spędzania z nim czasu nie mieliśmy ochoty się rozstawać, a nawet coś między nami zaiskrzyło.Jednak nawet nie pomyślałam, że ten sen może w pewien sposób zwiastować przyszłość. Uspałam się w pozycji siedzącej, tak samo obudziłam się z rana, kiedy to budzik dał mi znać, że czas do szkoły.. 

/To jak może być?? Mi to zbytnio się nie podoba, ale zrozumcie głowa mnie okropnie boli... Możliwe, że dodam dziś jeszcze jeden rozdział. Dzięki za motywujące komentarze pod poprzednim rozdziałem :D Jesteście wielkie ;** Jeżeli będzie pod tym rozdziałem więcej niż 2 komentarze to dodam dziś ten kolejny  rozdział ;) Prosiłabym też was o to, bo jutro moje urodziny <3 To byłby taki mały prezent od was. Pozdrawiam ;**

7 komentarzy:

  1. Fajnyy ;) No to życzenia ci jeszcze złożę. ;P
    Życzę dalszej weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuje, dziękuje wena na pewno przyda się ;**

      Usuń
  2. Super! Super! Świetny rozdział <3
    Masz talent :)
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie
    http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-58.html mile widziany komentarz! :]
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo :) A twój blog od dawna jest już pod moim okiem i bardzo mi się podoba ;**
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Super ;)
    Czekam na kolejny rozdział i zapraszam do mnie:
    http://liebe-in-dortmund.blogspot.com/
    http://krok-w-strone-lepszego-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;* Na pewno z chęcią odwiedzę Twojego bloga ;D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy :)
    Zapraszam do mnie :) http://i-will-be-always-myself.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń