niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 7

(U Ady)

"Jestem na mieście. Idę sobie opustoszałą ulicą, zastanawia mnie tylko jeden fakt "Dlaczego tu nikogo nie ma?"...  Chciałabym spotkać się z Robertem, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Jednak mimo mych wątpliwości wyjmuję komórkę z kieszonki. Kiedy wybieram jego numer, słyszę za mną jego dzwonek.. Szybko postanowiłam się obrócić i powiedzieć mu co czuję... Nagle widzę za moimi plecami... Ankę!
-Co chcesz od niego dziwko?!-krzyknęła
-Nie mów do mnie tak!- odpowiedziałam
-Nie zabronisz mi...-powiedziała po czym wyjęła z torebki pistolet i umieściła kulkę w mym sercu
-Ale ja...- nie dokończyłam bo już nie żyłam"
-AAAAAAAA!!!- obudziłam się z krzykiem
"Uff. Ty tylko zły sen" - pomyślałam
-Boże, Ada co się stało? Dlaczego krzyczysz?- zapytała zaspana Natalia, którą obudził mój pisk
Opowiedziałam jej o moim śnie.
-Natka, ja już nie wiem co mam zrobić... Co ma oznaczać ten sen? Co mam odpowiedzieć Robertowi? Tyle tych pytań, że nie radzę sobie z nimi...
-Ejj czekaj, czekaj jak to: na co masz odpowiedzieć Robertowi?
-No bo wiesz, miałam ci to opowiedzieć jak spotkamy się z dziewczynami, ale lepiej powiem teraz.
-Oke, słucham?
-Wczoraj, kiedy rozmawiałam z Boenischem, Lewy to widział i wybiegł z sali w nerwach. Pobiegłam za nim i zapytałam się co jest, i czy to chodzi o Sebastiana. A on wtedy...-ucięłam w tamtym momencie, gdyż mój głos się załamał
-No co on wtedy?!
-No on powiedział mi, że się jemu podobam i kiedy mówił mi o tej dziewczynie to chodziło o mnie...
-No to świetnie. Ale czemu smutasz?
-Bo ja nie wiem, czy chcę tego związku.. I czy w ogóle on zechce tego związku..
-Jak to "czy w ogóle zechce"? On przecież jest w Tobie zakochany po uszy... Byle komu nie mówi się takich rzeczy. To dlaczego dziewczyno ty się jeszcze zastanawiasz?
-Bo ja.. ja nie wiem, czy jestem gotowa na nowy związek, po tym ostatnim co przeżyłam nie chcę podejmować zbyt pochopnych decyzji...
-Rozumiem kochana, ale to jest przeszłość. Nie możesz wszystkiego brać do serca. Kamil był dupkiem, który nigdy nie przepuścił okazji, aby przelecieć jakąś panienkę... Zrób jak uważasz, ale ja bym spróbowała.. Ale jak nie jesteś pewna, no to jeszcze trochę poczekaj..
-Dzięki, jesteś kochana. Chodź i dawaj miśka.
Przytuliłyśmy się, a do naszego pokoju ktoś zapukał. Poszłam otworzyć drzwi, okazało się, że to były dwie pozostałe przyjaciółki.
-O hej kochane- powiedziałam i przytuliłam każdą
-Ej Ada co jest?-zapytała Julka
-Czemu jesteś zapłakana?- drążyła Wiki
-Może lepiej wejdźcie do środka, to wam opowiem..-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem, który mi nie wyszedł i powstał z tego grymas
-Siemka Natka- przywitały się dziewczyny z moją współlokatorką
-No czee pyśki.-odpowiedziała im
-Ada to dawaj, coś się stało jak wyszłam z Wojtkiem?-zapytała Wiki
-Nie, to nie chodzi o to.
-To o co?-wypaliła Julka
-Bo jak byłyśmy na przyjęciu...- opowiedziałam dziewczynom o tym co się wydarzyło wczoraj na bankiecie, o moim śnie i jakie mam wątpliwości.
-Ja powiedziałam jej żeby nie zwracała uwagi na przeszłość.. Ale jeżeli chce to może jeszcze trochę poczekać.-powiedziała Natka
-No tak i masz rację- odparła Wiktoria
-Tak na prawdę uważacie?-zapytałam
-No pewnie! Ada, idź dziś na to spotkanie, ale sama nie zaczynaj tematu, zobacz co on ci powie.-dodała Jula
-Jeżeli tak uważacie, to zrobię to.
-No i tak trzymaj.-powiedziała Natka
-A tak w ogóle, to na którą się umówiłaś z Lewym?- zapytała Wiki
-Na 13- powiedziałam z uśmiechem
-Aha, to powiem ci, że jest już prawie 12, więc radzę Tobie żebyś zaczęła się szykować. - uświadomiła mnie Wiktoria
-No, chyba że chcesz iść na spotkanie z wymarzonym chłopakiem w piżamie- zaśmiała się Natka
-O cholera! Na pewno nie chcę tak wyglądać. Help me!- krzyknęłam, a moja mina nieco zżedła
-Dobra, to leć się wykąp, a my przygotujemy Tobie jakieś sexi ciuchy. -powiedziała Julka
-Dzięki jesteście kochane! Tylko nie przesadźcie z szykownością.
-Na pewno się na nas nie zawiedziesz!- zapewniła mnie Nata
Po wzięciu prysznicu, wyszłam z łazienki, aby zobaczyć co przygotowały dla mnie dziewczyny. "Hmm.. Jest świetne!"- pomyślałam. Końcowy efekt z ubraniem i fryzurą był taki:

















Po nałożeniu ubrań, wyszłam do dziewczyn.
-I jak?- zapytałam
-Woow Aduś.. Robert padnie z wrażenia jak Cię zobaczy- powiedziała Natka
-Jemu nawet i bez tego by się spodobała- zaśmiała się Wiki
-Oj głuptasku jakie ty masz zboczone myśli- odpowiedziałam Wiktorii przez śmiech
-Ona ma rację! Ale na Ciebie nago to Robert jeszcze musi poczekać, tak łatwo Cię nie oddamy kochana- odparła Julka
-Hahaa, dobry żart. Ale jak jeszcze nie zauważyłyście to ja się wcale nie śpieszę, a z resztą on by nie miał się na co u mnie popatrzeć...-odpowiedziałam
-Jak to nie? Kobieto ty masz jakieś kompleksy czy coś?-krzyknęła Wiktoria
-No właśnie, masz zajebiste, długie nogi, płaski i umięśniony brzuszek, zacną dupeczkę, duże piersi i ciepłe uda, to na pewno się uda!- wyliczała Natka, na co my wybuchnęłyśmy śmiechem
-Ty jak coś powiesz, to naprawdę- śmiała się Julka
-No ba, takich tekstów to nawet u Piszcza nie znajdziesz!- odpowiedziała Natalia
-Oooo dobrze, że o nim wspomniałaś. Jak jest sytuacja pomiędzy wami?- zapytałam
-No wiecie, ta sytuacja jest taka jakby "nijaka". Bo wczoraj on mnie pocałował, ale nie jesteśmy parą. Zatem nie wiem jak mam odebrać ten pocałunek...
-Moim zdaniem, to on jest zakochany. Przecież wczoraj jak zmyli się Lewandowscy i Szczęśni to siedziałaś u niego na kolanach, a on co chwilę Cię całował, oszuście ty.- powiedziała Julka
-Julka, zaraz za tych Lewandowskich to dostaniesz!- krzyknęłam po czym dałam jej kuksańca w ramię
-No i jeszcze ode mnie za Szczęsnych- powtórzyła Wika
-Wikunia, ale ty za tych Szczęsnych to nie powinnaś się gniewać. Wczoraj widziałam jak Wojtek się obściskiwał z Tobą po kontach! - powiedziała Nata
-Ooo i czego my się tutaj dowiadujemy!- udała fochniętą Julka
-No jak mogłaś tego nie powiedzieć miśku? Każda z nas się zwierza z przygód, a Ty taka cicha, a tu bam! Wydało się. -śmiałam się
-Oj no wie...- nie dokończyła Wiki
Naszą dyskusję przerwało pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek była 13. "No tak Robert się nie spóźnia"- pomyślałam po czym otworzyłam drzwi. Ku memu zdziwieniu nie był to Robert, ale Łukasz, Wojtek i Przemek.
-O siemka chłopcy! Zapraszam-powiedziałam- Dziewczyny mamy gości!- ostrzegłam je
-Hejka ślicznotki- powiedzieli piłkarze
-Heej.- odpowiedziały im
-Ada, pozwolisz na słówko? - zapytał mnie Łukasz
-Nom spoczko- odpowiedziałam
-Ej bo będę zazdrosna!- krzyknęła Natka
-Nie masz o co piękna- wyszczerzył się Łukasz
Przeszliśmy do sypialni, bo Łukasz widocznie nie chciał mówić tego przy wszystkich.
-Ada, Lewy kazał mi przekazać żebyś wyszła przed hotel.
-Aha, ok. Dzięki, ale nie wiesz dlaczego nie przyszedł po mnie, bo obiecywał?
-Nie mam pojęcia, ale tak kazał mi powiedzieć, więc mówię.
-Dobra, jeszcze raz dzięki. To ja tylko wezmę komę i idę do niego.
-Ej Ada, jakby co to nie złam mu serca!
-Dzięki za radę, ale nie miałam takiego zamiaru- uśmiechnęłam się i wzięłam komórkę i torbkę
-Dobra to cześć, wszystkim-powiedziałam
-Papa i powodzenia-krzyknęły dziewczyny
-Przyda się- posłałam im uśmiech i wyszłam.
***
( Przed hotelem- Robert)

Kurde, czekam i czekam na nią, a ona nie idzie. A może się rozmyśliła albo Łukasz jej nie przekazał? Ale niee, zapewne zaraz przyjdzie. Miałam już iść, ale w pewnej chwili w drzwiach zobaczyłem ją... Była śliczna, jak zwykle. Stałem i się na nią patrzyłem, nie odrywając wzroku. "Jak ja ją kocham"- pomyślałem.
***
(Przed hotelem-Ada)

Łukasz nie kłamał. Robert stał i się patrzył na mnie. Ja szłam do niego, a on nie odrywał wzroku. Czułam się trochę skrępowana, ale jakoś przeżyję... Kiedy doszłam on nadal się na mnie patrzył.
-Halo! Lewy jesteś? Ładnie to tak nie dotrzymywać obietnic?
-O boże, sory zamyśliłem się. A raczej zapatrzyłem-uśmiechną się cudownie- Przepraszam, ale domyśliłem się, że u Ciebie są dziewczyny, więc wolałem tutaj Ciebie zawołać. 
-Dobra wybaczam Ci, ale jak jeszcze raz tak zrobisz to się całkowicie fochnę-ostrzegłam jego i lekko popchnęłam
-Osz Ty, a to za co?
-A od tak. po prostu. Dobra to gdzie idziemy?
-Hmm... Może zabiorę Cię w takie jedno miejsce, tyle że musisz się zdać na mnie i mi zaufać,ok?
-Niech pomyślę...
-Dlaczego to robisz?-zapytał się ze śmiechem
-Ale ja nie wiem o co ci chodzi- odparłam również ze śmiechem
-No droczysz się?
-A bo tak lubię i Cię lubię- dałam mu całusa w policzek
-Tylko lubisz?-zapytał
-Oj Lewy, może lepiej pogadamy o tym, jak mnie zabierzesz w to cudowne miejsce, które wybrałeś?
-Jak dla mnie pasuje.- odpowiedział
Wziął mnie za rękę i pociągnął do swojego auta.
-O to rozumiem, że to będzie gdzieś dalej, bo jedziemy samochodem?- zapytałam
-Może, może... Ale gdzie to ci nie powiem.. - wypiął języka i otworzył dla mnie drzwi
-Oh jaki  z Ciebie dżentelmen.- powiedziałam z uśmiechem
-Dla ładnej dziewczyny nie zaszkodzi czasem się postarać.
-Heheh, fajnie. powiedziałam
Jechaliśmy około półtorej godziny. W końcu znaleźliśmy się na jakiejś plaży. Było tam kilka osób. Podczas podróży trochę zgłodnieliśmy, więc Robert zaproponował mi żebyśmy zaszli na gofry w budce na plaży, a ja się zgodziłam. Kiedy jadłam gofra bita śmietana otarła mi się o twarz, ale ja o tym nie wiedziałam. Lewy zaczął zacieszać.
-Z czego tak piejesz? Mam coś na twarzy?-zapytałam
-Nie wcale..-a on jeszcze bardziej się śmiał- No dobra daj wytrę.
Kiedy zbliżył się do mnie i dotknął moją twarz swoją dłonią, poczułam jego delikatną skórę... Po chwili nie wiem, jak ale nasze usta się spotkały i zaczęły namiętnie całować. Odepchnęłam Roberta...
-Przepraszam Cię, ale nie mogłem się powstrzymać..- powiedział z usprawiedliwieniem
-Nie, to ja nie powinnam tak reagować i w ogóle to mieliśmy sobie to wytłumaczyć...- przypomniałam
-No dobra, więc ja najpierw zacznę... Bo wiesz, kiedy Cię zobaczyłem od razu pomyślałem, że jesteś dziewczyną z moich marzeń. Ten uśmiech, oczy i w ogóle ty cała. Cieszyłem się, kiedy przyjęłaś zaproszenie na spotkanie. Dzięki temu poznałem Cię lepiej i zrozumiałem, że na pewno czuję do Ciebie coś więcej niż przyjaźń.. Tak, kocham Cię Ada -spojrzał na mnie, a ja oniemiałam - Wiem, że ty masz tego chłopaka, więc nie mam u Ciebie szans... Dobra to teraz Ty powiedz...
-Robert, ale to nie tak jak myślisz. Bo właściwie ten chłopak to... to Ty.-spojrzałam na niego niepewnie
-Yyyy... Żartujesz?
-Nie żartuję Lewy..
-To dlaczego mnie odepchnęłaś, gdy Cię pocałowałem?
-Bo to nie jest takie proste... 
-A co jest Aduś?-zapytał z troską
-No bo ja nie wiem, czy chcę się teraz wiązać.. Mój ostatni chłopak był wielkim idiotą, który nie odpuścił żadnej okazji, aby przelecieć jakąś panienkę... No i on mnie bardzo zranił, toteż teraz jestem ostrożniejsza z chłopakami...
-Rozumiem, ale wiesz ja nie jestem taki jak on- powiedział
-No tak, tak wiem to przecież - uśmiechnęłam się
-To co jest jeszcze na przeszkodzie?
-Właściwie to nic, ale mam do Ciebie prośbę...-spojrzałam mu głęboko w oczy
-Dla Ciebie, postaram się wypełnić, więc słucham?- odparł z uśmiechem
-Wiem, że liczysz na coś więcej, ale czy moglibyśmy na razie być przyjaciółmi? Ja chcę Ciebie lepiej poznać,  ale obiecuję Ci, że po kilku dniach znowu porozmawiamy, to jak?
-To będzie ciężkie, ale czuję, że warto na Ciebie poczekać.-oświadczył
-Uff.. ulżyło mi. Myślałam, że się na mnie zdenerwujesz i obrazisz czy coś...
-Spokojnie, za bardzo mi zależy żeby takie głupstwa robić-zaśmiał się- - To skoro tu jesteśmy to może rozłożymy koc na piasku, co o tym myślisz? 
-Dobry pomysł Lewusku, widzę, że myślisz czasami...-roześmiałam się, ale to nie uszło mi na sucho...
-Co ty powiedziałaś, Aduniu?
Niestety nie zdążyłam jemu nic odpowiedzieć, bo znalazłam się w wodzie! 
-Leeewy! Głupku teraz będę cała mokra- udałam, że się focham
-No i co z tego? Ja też jestem mokry, kochana... - zaśmiał się i spojrzał ba mnie przymrużając oczy, gdyż moco świciło Słońce
-Takim zachowaniem to mnie na pewno do siebie nie przekonasz. Hahaha-powiedziałam i chlapnęłam go wodą
Cały czas się oblewaliśmy, podtapialiśmy i żartowaliśmy zeszło nam na tym dobre 2 godziny... Było świetnie! W końcu wyszliśmy z wody.
-Ej Robert, ja nie mam ubrań do przebrania, a Słońce nie świeci już tak mocno żebym wyschła.-zrobiłam smutną minkę
-Hmm.. no wiesz mam na to sposób, więc ja pójdę po to do samochodu, a ty sprawdź która godzina na przykład.. 
-No ok.. To idź bo mi zimno trochę...- pośpieszyłam go
-Już, już księżniczko - powiedział i dał mi całuska w policzek
Gdy Lewy poszedł, spojrzałam na komórkę. A tam zobaczyłam 12 połączeń nieodebranych! O kurde. Wszystkie były od dziewczyn.. Postanowiłam, że do nich oddzwonię.
-No hej, co chciałyście?
-O boże! W końcu dzwonisz. Myślałyśmy, że zawału dostaniemy, normalnie z chłopakami prawie całą Warszawę przeszukaliśmy! 
-Całą, na prawdę?
-Oj, a co Ty w takim dobrym humorze jesteś?
-A no bo mam powód. Porozmawiałam szczerze z Robertem.
-I co jesteście parą?
-Nie, powiedziałam że chcę się lepiej poznać, a on to zaakceptował. Dobra później ci dokończę, bo teraz muszę kończyć, bo Lewy wraca.Nie długo wracam. Papa pozdrów wszystkich Julka.
-Papa.
Zobaczyłam, a Lewy szedł z jakimiś ciuchami. 
-Hmm, a skąd to masz?- zapytałam
-A no jakoś znalazłem w moim samochodzie.
Podał mi torebkę, z której wyjęłam... moje ubrania!
-Osz ty mendo, to Wy to mieliście zaplanowane?
-Jacy my?
-No Ty i reszta, co jest w hotelu!
-Nieee, o tym wiedziałem tylko ja, no i jeszcze Wiki i Wojtek. Ale oni nic nie powiedzieli nikomu. 
-To skąd masz moje ubrania?
-No wtedy, co W&W mieli jakąś sprawę do załatwienia, to poszli po Twoje ubrania do pokoju.
-A jak tam weszli?
-Bo Wiki powiedziała dla Natki, że ty prosiłaś ją aby przyniosła Tobie komórkę bo zostawiłaś w pokoju.-zaśmiał się
-No nie wierze.. Taki plan obmyślić... A ja patrzyłam co Wiki taka jakaś cicha, podejrzana siedziała. A tu takie coś, i to dla przyjaciółki?
-A co nie podobało się Tobie?
-No może być- udałam
-A chcesz być jeszcze raz w wodzie?
-Nie chcę! Dobra było zajebiście, dziękuje!- pocałowałam go w policzek
-No ja myślę, dobra to teraz leć się przebież i jedziemy o hotelu. A tam wymyślimy coś do jedzenia.-uśmiechnął się
-Mi pasuje...- odpowiedziałam mu tym samym
Około 18.30 byliśmy przed hotelem. Od razu zobaczyliśmy "świętą" szóstkę ganiającą się wokoło drzewek i stolików. Widok-bezcenny. 
-No hej dupki!
-Ooo wrócili nasi zakochańcy.-skomentował Łukasz- A może to by się odbierało telefon, co ?
-No wiesz, jak byłam wrzucona przez kogoś do wody to nie mogłam usłyszeć.-zaśmiałam się i spojrzałam na Lewego
-Ale powiedziałaś, że było zajebiście....-powiedział Robert
-Oj kotku to było tylko dlatego żebyś mnie znów nie wrzucił do wody- puściłam do niego oczko
-O to wy razem rozumiemy?-powiedział Wojtek
-Oho to co tam się działo?- zapytała Wiki
-A wam dwójce plus Robert należy się ochrzan! I nie jestem z Lewym na razie.. -powiedziałam
-Ale dla czego im się należy?-zapytała Jula z otwartą buzią
Wszystko im opowiedziałam, a kiedy skończyłam to moje dwie pozostałe przyjaciółki i Przemek i Łukasz zamiast współdzielić moje zdanie, przyznali że to był świetny pomysł!
-No wiecie jak tak możecie?-zapytałam
-No od tak- zaśmiali się
-Dobra to teraz idziemy do kuchni, a Ada i Robert robią kolacje, bo oni się dziś wypoczęli! A my całą Warszawę przeszukaliśmy-zażartował Wojtek
-Ok, mi się podoba- powiedział Lewy
Niestety musiałam zrobić tą kolację, bo zostałam ponownie przegłosowana przez wszystkich. Postanowiliśmy, że zrobimy naleśniki. Oczywiście ja praktycznie sama je zrobiłam, bo Lewy mnie wkurzał. Nie obyło się bez jakiegoś droczenia. Jego wynikiem było to, że i ja i Robert cali byliśmy w mące. ;D Naszym wygłupom przyglądała się reszta. 
-Ale ich do siebie ciągnie!- skomentowali
Ale ja nie usłyszałam tego. Kiedy podaliśmy do stołu, wszyscy zajadali się z apetytem. 
-Adusiu i Robercie to jest przepyszne! Coś czuję, że musicie razem częściej przygotowywać posiłki!- zachwycał się Łukasz
-Oj się nie podlizuj bo i tak nie będę gotowała- zażartowałam
Do późnego wieczora siedzieliśmy w ósemkę i świetnie się bawiliśmy. To był dzień pełen wrażeń. "Coraz bardziej przekonuje mnie"- pomyślałam w stosunku do Roberta. "Ona jest taka naturalna"- pomyślał Robert.

/ Daję wam kolejny rozdział do oceny. Moim zdaniem nie jest najlepszy.. ;/ Jeżeli kogoś zawiodłam to przepraszam ;* Jakoś dziś odczuwam brak weny. No i sory, że dodaję tak późno, ale to przez brak czasu! 
Pozdrawiam ;**






18 komentarzy:

  1. Jest świetny *.*
    Chyba zacznę pisać coś o Lewym, bo ostatnio lubię czytać o nim opowiadania ;D
    pozdrawiam ;*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba się Tobie! No, a jak zaczniesz pisać ten blog, to wyślij mi oczywiście linka! ;**

      Usuń
    2. Muszę się zastanowić nad tym czy pisać. Ale raczej tak ;3
      Oczywiście wyślę ci linka ;****

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że się zdecydujesz bo masz talent! No i dzięki ;**

      Usuń
    4. Aż takiego talentu to ja nie mam ;)
      Już założyłam bloga, ale na razie nic na nim nie dodam. Gdy coś się pojawi to ci napiszę ;****

      Usuń
    5. Oczywiście, że masz ;D To czekam na pierwszy rozdział ;**

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dzięki za koment.<3 Na prawdę to mobilizuje mnie do działania ;**

      Usuń
  3. Jej. Właśnie skończyłam nadrabiać Twoje opowiadania. Są na prawdę dobre. Z początku mocno przypominały mi opowiadanie "Zakochana w RoBercie" ale po przeczytaniu kolejnych, uznałam, że zachowujesz oryginalność :) Przyjemnie się czyta i czekam na więcej!
    W wolnej chwili zapraszam do mnie :
    http://zakochana-na-zaboj-w-robercie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pochwały ;) A co do tego, że rozdziały z początku przypominał Tobie inny blog to wiem. Ale ja nie ściągałam, i już wyjaśniałam sobie z autorką bloga. Ja wcale takiego zamiaru nie miałam ;) Postaram się odwiedzić Twojego bloga ;)

      Usuń
  4. Zajebiste! Kocham to <3
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Łosiu szybciej dodawaj te rozdziały bo już się nie mogę doczekać końca ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej ty grzybiee... Za tego łosia to dostaniesz w szkole -.- A zobaczę jeszcze kiedy dodam ;**

      Usuń
    2. To się rusz Łosiu bo mnie ciekawią te zboczone momenty xd żarcik ;D

      Usuń
    3. Hahah.xd Już jutro w sql porozmawiamy Łosiiu ;>

      Usuń
  6. jejć, coraz lepiej, kochana! jestem strasznie ciekawa co będzie dalej między nimi.. mam nadzieję, że nie będziesz kazała długo czekać na kolejny, hm? <3 zapraszam do mnie na 19-stkę ;) BUZIAKI! :*
    http://zakochana-w-robercie-lewandowskim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa ;* A co do rozdziału jeszcze nie wiem, kiedy się pojawi, ale na pewno w tym tygodniu ;) Dziś nic nie mogę dodać ze względu na ilość lekcji.. ;( A ja u Ciebie czytałam kolejny rozdział i jest genialny! ;** Twój blog ma to coś w sobie co go wyróżnia <3 Nie mogę się doczekać kolejnych ;33
      Pozdrawiam ;**

      Usuń