sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 6

Obudziłam się o 10. Kiedy otwierałam oczy to się przestraszyłam, gdyż nade mną stała jakaś pochylona postać. "Hmm.. kto to jest?" - zastanawiałam się, gdyż nie mogłam jeszcze rozpoznać tej osoby bo byłam nieco zaspana. Po chwili już wiedziałam, był to Lewy.
-O hejka już się obudziłaś?- zapytał
-No siemaneczko, a co Ty tu robisz?
-A bo obiecałem Tobie, że przyjdę i powiem co i jak z tym bankietem..- przypomniał mi z uśmiechem na twarzy
-A no taak, no więc o której godzinie to będzie?
-O 18.30 na sali, specjalnej do imprez w naszym hotelu.
-Aha, ok.
-No i tak jak przewidywałem, będą tam Twoje przyjaciółki.- dodał
-O to fajnie, a jak mam się ubrać: bardziej elegancko czy np. spódniczka czy jakieś rurki?
-To Twój wybór, ale raczej elegancko. To idziemy na śniadanie?-zapytał
-Spoko, ale muszę się ogarnąć trochę.
Już szłam do łazienki, a Robert siedział przed TV w moim pokoju i czekał na mnie. Przypomniało mi się, że chciałam się jego o coś zapytać..
-Robert a gdzie wszyscy?
-Oni już na śniadaniu, powiedziałem im, że pójdę po Ciebie, a Natalia dała do waszego pokoju kartę.. Więc jestem
-O dobra, to ja już się będę śpieszyła. A no i dzięki, że przyszedłeś -powiedziałam z uśmiechem
-Nie ma sprawy, cała przyjemność po mojej stronie.
Tak, jak powiedziałam: szybko wzięłam prysznic i ubrałam się w to:
-O ślicznie wyglądasz- powiedział Robert, kiedy wyszłam z łazienki
-Dziękuję bardzo, ale ty też niczego sobie- odpowiedziałam przyglądając się jemu
-No to się cieszę, to co idziemy?
-Ok.
Zeszliśmy do stołówki, tam gdy zobaczyły mnie dziewczyny, zaczęły machać rękoma i drzeć się.
-Aduuś, jak się stęskniłam- krzyknęła mi do ucha Julka i przytuliła mnie
-No coś Ty, wcale się nie poznałam- zażartowałam i zajęłam miejsce obok Julki i Wiki.
-No to co u was słychać, jak po wieczorze?-zapytałam 
-A może być...-powiedziała Wiki
-A weź daj spokój.. łeb mi pęka- powiedział Łukasz i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
-Mi tak samo- powiedzieli Wojtek i Przemek
-I nam też- dodała Natka, wskazując na siebie i Julkę
-O widzę, że grubo było- zaśmiałam się
-Lepszy spacer, chłopcy i nie zapominajcie, że dziś jest trening o 15- dodał Robert śmiejąc się
-Oj Ada było, było. Ale na trening chyba się nie wybiorę- powiedział Wojtek
-On zaśpi na bramce- śmiała się Wiki
-A no właśnie, a gdzie wy byliście?-zapytał Przemek, unosząc jedną brew do góry
-A my byliśmy na spacerze przez Warszawę.- powiedział Robert
-Tylko??-z niedowierzaniem pytał Wojtek
-U nich spacer to się teraz nazywa-śmiała się Natka
-No wiesz co Natka.. Ale z was mendy, na spacer nie można wyjść? My po prostu rozmawialiśmy-odpowiedziałam, usprawidedliwiając się
-Taaa pewnie, ale niech wam będzie zakochańce- śmiał się Łukasz
-Hmm, jakie zakochańce?-zapytał Wasil, dosiadając się do naszego stolika- O przepraszam wiedzę, że chłopcy już znaleźliście sobie jakieś dziewczyny, jak mogliście się nie pochwalić?
-A no wiesz, one jakby same przyszły do nad- zaśmiał się Wojtek- Co nie Przemciu?
-Tak, tak. Bo te dwie-wskazał wtedy na Julkę i Wikę- przyszły do nas, bo pomyliły pokoje. No i zastały nas w bokserkach śpiewających disco-polo.^^
-Oh wiedziałem, że z Was debile, ale i tak was kocham. A jak się dziewczyny nazywacie?-zapytał Marcin
-Ja Julka. 
-A ja Wiktoria.
-Ada.
-No i Natalia.
-O miło mi Was poznać. A jak Wy Ada i Natalia się poznałyście z chłopakami?
-Mów mi Nata- powiedziała
-Ok, spoko- uśmiechnął się "wielki facet"
-No tak się poznałyśmy, że do naszego pokoju wparowali Robert z Łukaszkiem. Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam, że oni leżą na naszym łóżku. Kiedy chciałam ich wygonić z Natą, to oni się uparli, że jest to ich pokój. No i nie było wyjścia. Oni się wyspali, a kiedy się obudzili to porozmawialiśmy trochę.- powiedziałam 
-Ale zapomniałaś o jednym szczególe Aduś- wspomniał Lewy
-Tak, o jakim?
-No, że jak wyszłaś z łazienki to byłaś owinięta tylko ręcznikiem, a Natka była w staniku i rurkach - dodał śmiejąc się
-No mogłeś tego nie przypominać- zaśmiała się Natala i udała obrażoną
-Oj no Natuś, nie fochaj się- szturchnął ją Łukasz
-To widzę, że było ciekawie u was- śmiał się Marcin
-No było, było. A u was co się działo, bo słyszeliśmy jakieś wrzaski, krzyki i śpiewy?-zapytał Wojtek
-Był mały problem. Hahah- mówił Wasyl śmiejąc się- No bo Muraś i jeszcze kilku chłopaków się nawaliło tak jak Wy no, i graliśmy na konsoli. Ale po pijaku to trzeba było trochę umilić atmosferę. Ale było jeszcze jedno, ale nie powiem tego bo chłopcy się pogniewają
-Mógłbyś, ale nie będę Cię przymuszać. Heheh.- zaśmiałam się
-No dzięki, przynajmniej Wy normalne jesteście. Bo gdyby was nie było, to ci trzej debile nie daliby mi spokoju-powiedział Marcin
-Aż tak źle jest ?-zapytała Wiki
-No, żebyś wiedziała. Więc uważaj jak będziesz się z którymś wiązać
-Hehehe, ale na razie to musimy sie lepiej poznać- powiedziała Wiktoria
-Oj Marcinku nie narzekaj- śmiał się Lewy
-Dobra chłopcy musimy Was przeprosić, ale my pójdziemy do naszych pokoi. Musimy trochę same porozmawiać bo się stęskniłyśmy- powiedziała Natka, wstawając
-Oj co tak się śpieszysz?- zapytał Łukasz
-No, ale Łukasz przecież jesteśmy umówieni na dziś wieczór...-odpowiedziała
-No ok, to będziemy czekali.- powiedzieli ze smutkiem
***
(U dziewczyn- w pokoju Ady i Naty)

Kiedy zaszłyśmy do pokoju, dziewczyny od razu zasypały mnie pytaniami.
-To gdzie byliście?- zapytała Julka
-Co robiliście?-dodała Natka
-Jak się bawiliście?-uzupełniła Wika
-Oj spokojnie dziewczyny, bo mnie zamęczycie tymi pytaniami ;)  No więc byłam z nim na spacerze, gdzie rozmawialiśmy i graliśmy w prawdę. 
-OO i co się o nim dowiedziałaś?- zapytała zaciekawiona Wiki
-Wiele ciekawych rzeczy... A mniej więcej...
Opowiedziałam im o wszystkich rzeczach, ale powiedziałam też o jednej, która mnie zasmuciła:
-No, ale kiedy rozmawialiśmy i zeszliśmy na miłosny temat, on powiedział "skąd wiesz, że ja nie ma takiej osoby?'. A chodziło wtedy o to, że on zapewne w przyszłości spotka dziewczynę, która jego uszczęśliwi. No i wiecie, ja na pewno nie mam już u niego szans.. - powiedziałam, prawie ze łzami w oczach
-Skąd możesz wiedzieć? A czy on powiedział, że chodzi o dokładną dziewczynę..- powiedziała Julka
-No właśnie Julka ma rację. To mogło równie dobrze chodzić o Ciebie...- dodała Wiktoria
-O mnie? Weźcie nie rozśmieszajcie, on nie zwróciłby uwagi na taką zwykłą dziewczynę jak ja..- odpowiedziałam
-Ty tak nie mów! Ja widzę jak on się na Ciebie patrzy, normalnie jak na obrazek..- powiedziała zdenerwowana moją odpowiedzią Natalia
-Dobra koniec tematu, lepiej powiedzcie co się działo u Was? Bo dowiedziałam się tylko, że polał się alkohol..
-No tak, tak. A później też było fajnie..-odpowiedziała Natalia
-Hm.. Co masz dokładnie na myśli?-zapytałam 
-No bo wiesz, Łukasz powiedział, że jestem ładna no i że fajnie byłoby mieć taką dziewczynę.-powiedziała śmiejąc się
-Ooo no widzisz mówiłam Ci, że on nie może od Ciebie wzroku oderwać. Na pewno się zakochał-powiedziałam
-Natalka, będzie mieć chłopaka! O taak.- krzyczała Wiktoria
-No dziewczyny nie ma co, ale trzeba to opić- zaproponowała Julka
-Ej, ale jeszcze nic nie wiadomo- zatrzymała Nata
-Ta.. Lada chwila, a będzie wszystko wyjaśnione- dodałam
-Ej Ada, a możesz mi jeszcze coś powiedzieć o tym Robercie, bo widzę, że jeszcze coś Ciebie gryzie...- wypaliła Wiki
-Nie, nie wydaję się Tobie..
-Wydaję się, Ada znamy się wszystkie od dziecka, przed nami nic nie ukryjesz. No więc co jest?-ponagliła mnie Julka
-No dobra powiem wam, bo podczas tego spaceru Robert dał mi swoją bluzę, pocałował mnie w policzek, a gdy mnie odprowadził do pokoju to życzył snów o nim i ponownie pocłował w policzek... Ale wiecie, ja nie wiem, co o tym sądzić.. Przecież dowiedziałam się, że on ma jakąś wymarzoną laskę..?
-Adaa! Ale to na prawdę może chodzić o Ciebie!- krzyknęły dziewczyny wspólnie, tak jakby się zmówiły
-No nie wiem...
Podczas naszej rozmowy opowiedziały jeszcze Wiki i Julka, że chłopcy wobec nich też się dziwnie zachowują.. Cały czas są mili i praktycznie nie odrywają wzroku. Moim zdaniem to chyba pomiędzy wszystkimi coś zaiskrzyło. Po długiej rozmowie postanowiłyśmy, że wyjdziemy na miasto i np. na basen, czy do kina, a potem zaczniemy się szykować do bankietu.
***
(W tym samym czasie u chłopaków)

Kiedy wyszły dziewczyny, długo jeszcze o nich rozmawialiśmy. Nagle naszych 2 bramkarzy i Wasyla zawołał na chwilę trener. Podczas ich nieobecności postanowiłem, że pogadam szczerze z Łukaszem o naszej sytuacji z dziewczynami.
-Łukasz, wiesz co?
-No słucham stary?
-Chyba się zakochałem, ale jestem prawie tego pewny.
-No to ciesz się, ale w kim?
-No w Adzie. Ona jest taka fajna, delikatna i wiem, że mogę z nią o wszystkim porozmawiać.
-Właśnie widzę.. Pasujecie do siebie.
-A co u Ciebie z Natą?
-No wiesz, wczoraj powiedziałem jej, że jest ładną dziewczyną i że fajnie byłoby mieć taką dziewczynę jak ona.. Wtedy wydawało mi się, że spodobało jej się to, co powiedziałem.-opowiedział z uśmiechem
-No to zajebiście! Nie długo zapewne status zmienisz.-zażartowałam
-Możliwe, możliwe.. A ty?
-Ja nie sądzę, bo ona chyba ma kogoś na oku... Ale będę się starał..
-No masz się starać, bo jak nie to ci nakopię- udawał, że mi grozi xd
Po szczerej rozmowie dołączyliśmy do naszych kolegów. Kiedy nadeszła godzina treningu, poszliśmy leniwie na stadion. Intensywnie ćwiczyliśmy, ale na szczęście trwał on półtorej godziny. Szybko przebraliśmy się i wróciliśmy autobusem do hotelu. Była wtedy 17, więc czas nas zmusił, abyśmy szybko uszykowali się na bankiet. 
***
(U Ady) 

Kiedy wróciłyśmy z zakupów było coś przed 17. Zaczęłyśmy się stroić na dzisiejsze wyjście. Lekko pomalowałam powieki i zrobiłam ombre na paznokciach. Na siebie założyłam to:
Natka to:
Julka to:
A Wiki to:
Równo o 18 usłyszałam pukanie do drzwi. Natalka powiedziała, że otworzy. Zawołała mnie, aby także podeszła. Stali tam Robert i Łukasz z różami. Każda z nas dostała po 3. Były przepiękne.
-O dziękuję bardzo.- powiedziałam do Lewego i pocałowałam go w policzek, podobnie uczyniła Natka
-Dla ślicznych dziewczyn zawsze trzeba się postarać, co Lewus?-zapytał Łukasz
-No pewnie, ale te to chyba najładniejsze- dodał
-Weźcie przestańcie, bo zaraz rumieńce nam się pojawią-zaśmiałam się
-No, Ada ale to prawda - powiedział Piszczu
-Dobra może lepiej chodźmy bo się spóźnimy.-powiedziała Natka
-To idziemy- odpowiedział Łukasz i wziął rękę Natalii
To samo uczynił Robert. Łukasz z Natą poszli przodem. A ja rozmawiałam sobie z Lewym.
-A mówiłem ci, że pięknie wyglądasz?
-No dzisiaj już mówiłeś, ale miło mi znów to usłyszeć.
-No mówię tak bo ty zawsze ślicznie wyglądasz- dodał
-Hahaha, to widocznie nie widziałeś mnie po przebudzeniu..
-Jak to nie? A dziś rano?
-A no tak, ale dziś tragedii nie było.- zaśmiałam się
Szliśmy przez korytarz, a ja niechcący się lekko potknęłam. Na szczęście nie upadłam bo złapał mnie oczywiście... Robert :)
-O Boże, ale ze mnie gapa! Dzięki, że mnie złapałeś, ale możesz mnie już puścić.-uśmiechnęłam się
-Oh no tak, ale mógłbym Cię tak zawsze trzymać- spojrzał mi głęboko w oczy, a na moim policzku pojawił się rumieniec. 
-O to przynajmniej wiem, że mogę na Ciebie liczyć-powiedziałam
-Na mnie, zawsze :)
Wtedy poczułam, że Robert objął mnie ręką i położył na biodrze.
-Co ty robisz?
-No wiesz, nie chcę żebyś znowu się potknęła. Ale jak ci to przeszkadza to mogę puścić?
-Nie, nie jest w porządku. Już się tak nie martw ;)- powiedziałam uśmiechając się
-Ej ruszcie te sexowne tyłki. Później poromansujecie!- krzyknął do nas Łukasz
-Dobra, już się tak nie denerwuj- odpowiedział Lewy
-Łukasz, a co się tak śpieszysz?
-Niee.. Ja się nie śpieszę, tylko, że zostaliście w tyle. A ja z Natusią musimy wiedzieć, co wy robicie..
-Ooo ty z Natusią?-powiedziałam
-Czemu Łukaszku my nic o tym nie wiemy?- zapytał Lewy
-Oj, łapiecie go za słówka.-usprawiedliwiła go Nata
Robert śmiejąc się, po cichu powiedział do mnie:
-Ale ich do siebie ciągnie,co?
Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, bo niestety ale Łukasz musiał to usłyszeć!
-Lewy ty nie bądź taki mądry, to samo Was się tyczy.
-A to źle?-zapytałam
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i w takim samym humorze zaszliśmy na salę. Dziewczyny z chłopakami zajęły nam już miejsce. Zasiedliśmy obok nich, jednak nie posiedzieliśmy tam długo, gdyż poszłam z Robertem, aby on zapoznał mnie z resztą chłopaków z reprezentacji. Wszyscy mnie ciepło przyjęli. Po jakimś czasie pochłonęła mnie rozmowa z Sebastianem Boenischem. Cały czas żartowaliśmy i śmieliśmy się. Roberta nie było przy nas bo zawołał go Łukasz. Po chwili zobaczyłam jak Lewy spogląda na mnie ze smutkiem i wychodzi zdenerwowany z sali. Nie patrzyłam co powie Seba, tylko wybiegłam za Robertem. On zatrzymał się na zewnątrz na hotelowej huśtawce. Krzyknęłam:
-Robert co się stało, chodzi Tobie o Sebastiana?
-Nie wcale!
-Jesteś zazdrosny?
-Tak i to cholernie. Od początku mi się podobasz, a jak wczoraj mówiłem o tej dziewczynie, to chodziło mi o Ciebie...
-Yyyy.. Nie wiem co mam ci odpowiedzieć...
-Najlepiej prawdę, ale Ty i tak masz tego chłopaka na oku, więc nie możesz do mnie nic czuć. 
-Robert, ale nie o to chodzi... Po prostu nie zrozumiałeś mnie. Ale mogę ci to wytłumaczyć np. jutro,ok? A teraz chodź na salę, bo zobaczą, że nas nie ma i znowu wyniknie jakaś głupia sytuacja..
-Dobra to musimy się umówić na jutro, bo jestem bardzo ciekawy co chcesz mi powiedzieć. Przepraszam Cię, że tak się zachowałem nie chciałem żeby tak wyszło..
-Ej Lewy nie masz z czego się tłumaczyć. Masz -dałam mu całuska w policzek- Nie gniewam się, a jutro dowiesz o co mi chodziło. -powiedziałam śmiejąc się
-No to cieszę się- on także dał mi całusa i się uśmiechnął.
Wróciliśmy na salę, na szczęście nikt nie zauważył naszej kilkuminutowej nieobecności. Bawiliśmy się do późnego wieczora, już bez żadnych zakłóceń. Ja wypiłam jednego drinka, tak samo jak mój dzisiejszy partner. Około północy razem z Wiką i Wojtkiem postanowiliśmy, że pójdziemy do pokoju Roberta, aby obejrzeć film. Zanim doszliśmy oni powiedzieli, że zaraz do nad dołączą tylko muszą załatwić jakąś ważną sprawę. Ja udałam się do pokoju Lewego, tam wybraliśmy film. Postawiliśmy na horror "Dom woskowych ciał". Niedługo przyszli W&W (Wojtek i Wiktoria). Podczas oglądania wtuliłam się w Roberta, a on wcale nie protestował tylko objął mnie dodatkowo ramieniem. Poczułam wtedy znowu jego boskie perfumy. W pewnym momencie zasnęłam... obudziło mnie szczęknięcie drzwiami. W pokoju byłam sama z Robertem. 
-O kurde sory uspałam się..
-Nic się nie stało. Bardzo słodko wyglądałaś. - uśmiechnął się
-A gdzie Wiki i Wojtas?
-Przed chwilą sobie poszli.
-Dobra ja będę się zbierać, dzięki za miły wieczór.
-Ej Ada, poczekaj chwilę.. Co z tym spotkaniem?
-A no tak- uśmiechnęłam się- A ty jutro masz trening?
-Nie, nie mam bo trener powiedział,  żeby lepiej po imprezowaniu nie widział nas męczących się-zaśmiał się
-Ok, to może o 13?
-Mi pasuje, to przyjdę po Ciebie. 
-Dobra to czekam, papa ;*-dałam mu całusa, a on odwzajemnił to
-Kolorowych ;*
***
Kiedy zaszłam do pokoju, Natka już spała. Na jej twarzy widniał uśmiech, zapewne śniła o Łukaszu.. Jutro muszę z nią i dziewczynami porozmawiać. Nie chciałam dziś Robertowi powiedzieć o swoich uczuciach, więc jutro zobaczę jak to się potoczy.. Nie jestem chyba pewna, muszę jeszcze się zastanowić. Nie dałam rady się spać, bo cały czas moje myśli należały do Lewego. Nie mogłam zapomnieć tego co powiedział "Od początku mi się podobasz, a jak wczoraj mówiłem o tej dziewczynie, to chodziło mi o Ciebie..." Jutro czeka mnie ciężki dzień...
***
Szybko po wyjściu Ady przyszedł do pokoju Łukasz. 
-Ej stary, powiedziałem Adzie o swoich uczuciach. Ona nie wiedziała co odpowiedzieć, więc umówiliśmy się na jutro. 
-Robert będzie dobrze, widzę że chyba ją serio kochasz?
-Tak, nigdy czegoś takiego nie czułem..
Położyłem się spać. Nie dałem rady, ale w końcu zasnąłem. Przyśniła mi się Ada... To był wspaniały sen!

/Dzięki za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem ;* Jesteście kochane. No i chcę powiedzieć, że jeżeli ktoś czytał jakieś podobne blogi to przepraszam, ale nie ściągałam od nikogo. Może to wyglądać podobnie, ale ja sama wymyślam historie. Jeżeli kogoś uraziłam, przepraszam ;**
Jesteś to skomentuj ;3
Pozdrawiam ;**




20 komentarzy:

  1. cudny rozdział,ciekawe o czy będą rozmawiać
    zapraszam do mnie
    teodorczyk-moim-swiatem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zaciekawiłam Ciebie ;) Dzięki komentarz ;*

      Usuń
  2. Świetny rozdział ,czekam na kolejny ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że podoba się Tobie ;** Mam nadzieję, że dalej będziesz czytała mojego bloga ;D

      Usuń
  3. fajny rozdział! teraz już chyba nikt nie doczepi się, że ściągnęłaś.. nie poddawaj się i walcz! udowodnij, że piszesz własną historię, a nie ściągniętą gdzieś, od kogoś.. Myślę, że jesteś wstanie pokazać wszystkim na co Cię stać! powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa otuchy ;** Mam nadzieję, że nikt tak nie powie ;) Ja także życzę ci powodzenia bo jesteś wspaniałą pisarką! :**

      Usuń
  4. Super! Czekam na kolejny <3
    Świetnie piszesz ;)
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-60.html mile widziany komentarz :3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplementy ;* Z chęcią przeczytam kolejny rozdział Twojego bloga ;)

      Usuń
  5. Świetny *.*
    Uwielbiam czytać to opowiadanie :)
    ;*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że podoba się Tobie ;D Mam nadzieję, że nie zawiodę Ciebie w kolejnych rozdziałach ;)

      Usuń
  6. Bardzo fajne !Uwielbiam te opowiadanie bardzo chętnie je czytam !! *.*

    Zapraszam również do mnie:http://paulka12129blogopowidanaia.blox.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa ;) Na pewno odwiedzę Twojego bloga ;)
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  7. przeczytałam właśnie cale <33 bardzo, bardzo mi się podoba ;]
    będę wpadać częściej xD dzięki za komentarz u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że moje opowiadanie przypadło Tobie do gustu ;D No i nie masz za co dziękować, bo Twoje opowiadanie jest bardzo fajne ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny ;** czekam na następny. dziękuje za komentarz u mnie. Pozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział http://mario-alicja-story.blogspot.com/2013/04/rozdzia-10-musisz-jej-powiedziec.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że podoba się Tobie! Nie trzeba dziękować za komentarz, bo jak coś jest dobre to trzeba to odpowiednio nagrodzić. ;* Na pewno z chęcią przeczytam kolejny rozdział ;D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  10. jak przeczytałam"on chyba zaśpi na bramce" to wyobraziłam sobie Wojtka i chyba z dobre pięć minut śmiałak sie do monitora jak głupia. xd

    zapraszam do siebie na kolejny rozdział
    deutsch-herz.blogspot.com
    i oczywiście na
    numero-uno-huh.blogspot.com
    i
    te-quiero-para-siempre.blogspot.com
    co prawda dopiero początki ale jest okazja zapoznać się bliżej z bohaterami.
    może któryś z nich przypadnie Ci do gustu. pzdr. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, miło mi, że zdołałam Cię rozśmieszyć ;3 Bardzo się cieszę, że spodobało się Tobie ;) Z chęcią odwiedzę Twoje blogi i przeczytam. Jestem prawie pewna, że któryś z nich przypadnie mi do gustu (oczywiście, że mogą mi przypaść wszystkie) ;D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  11. świetny rozdział tak samo jak całe opowiadanie :) czekam na kolejne części z niecierpliwością, jeśli możesz to informuj mnie o nich na, którymś z moich opowiadań:
    http://lukasz-rozalia-story.blogspot.com/
    http://marcin-majka-story.blogspot.com/
    http://robert-anna-story.blogspot.com/
    miło byłoby również jeśli miałabyś ochotę poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję bardzo za miłe słowa. :) Na pewno będę Cię informowała ;D No i muszę Ci powiedzieć, że jeden z twoich blogów już czytam i bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń