-Adaaaaa wstawaaaaaj!- darła mi się do ucha
-O Boże... Co się dzieje? Czego mi się drzesz do ucha?- odpowiedziałam i przeciągnęłam się
-No bo przyszłyśmy do Was i chcemy się dokładnie dowiedzieć co się tam na plaży stało?
-No, ale nie mogłyście później...? Wczoraj znów po pierwszej się położyliśmy i chcę się wyspać!- krzyknęłam
-Oj nie marudź tylko wstawaj, 9 na zegarku- ściągnęła ze mnie kołdrę Wiki
-No już dobrze.
Zgramoliłam się z łóżka i dałam po całusie dziewczynom na powitanie.
-Ok to ja teraz idę się ogarnąć i zaraz przychodzę.
-No to szybko bo już jesteśmy zniecierpliwione.- ponagliła mnie Julka
Brałam prysznic, a w tym samym czasie, w pokoju obok dziewczyny plotkowały na mój temat.
-Ej ciekawe co ona nam powie..- zastanawiała się Natka
-Nie wiem, ale dziwne, że oni nie są razem. Przecież do siebie pasują..- rozmyślała na głos Julka
-No tak, chociaż wydaje mi się, że Ada powinna zapomnieć o ostatnim związku... No w końcu szaleje za Lewym od dobrych 3-4 lat. - dodała Wiki
-No właśnie. A no i wiesz Wika miałaś świetny pomysł z Lewym i Wojtasem na ten wypad. Normalnie taki szok przeżyłam jak się dowiedziałam o tym planie.- pochwaliła Wikę Natka
-Ja tak samo, ale ważne, że jej się podobało- powiedziała Julka
-Hehehe, ale Robertowi widać, że zależy z resztą tak jak reszcie chłopaków na Was..- odpowiedziała Wiki
-Wojtkowi ty też nie jesteś obojętna... Zastanawiam się co oni wymyślą. Bo jak wtedy ich zobaczyłam na samym początku, jak tańczyli w bokserkach to mało co, a bym padła.- śmiała się Julka, a razem z nią dziewczyny
Wyszłam z łazienki.
-A co wy tak się śmiejecie? Taki dobry humor od rana.. Normalnie Was nie poznaję- uśmiechnęłam się
-No wiesz, wspomnienia z początku znajomości z chłopakami wróciły.- odparła Jula
-A no to warto powspominać- dołączyła do nich ze śmiechem
-Dobra, a teraz opowiadaj...- naciskały dziewczyny
-No więc, zabrał mnie na jakąś plażę. Nie pamiętam miejscowości. Po dojechaniu trochę zgłodnieliśmy, toteż Robert zaproponował gofry. Kiedy jadłam to bita śmietana otarła mi się o twarz, na co Lewy wybuchnął śmiechem. Ale ja nie wiedziałam oczywiście o co chodzi. Powiedział, że mi wytrze twarz, a wtedy...- w moich oczach pojawiły się iskierki
-Ej nooo, mów!- krzyknęła Wiktoria
-On wtedy mnie pocałował, ale ja go odepchnęłam..
-Cooo, dlaczego?-wkurzyła się Julka
-No bo ja chcę poczekać. No i chwilę potem zaczęliśmy sobie wyjaśniać. On mi powiedział, że jestem dziewczyną jego marzeń i że mnie kocha.. Ja wytłumaczyłam, że chcę bardziej jego poznać, a po kilku dniach najwyżej porozmawiamy. I później on wrzucił mnie do wody i zaczęliśmy się chlapać i wygłupiać. Było na prawdę bardzo fajnie. Dzięki Wikuś!- powiedziałam i cmoknęłam ją
-Nie masz za co, na nas zawsze możesz liczyć- odpowiedziała
-Okej, ostro było. Ale wiesz, trochę szkoda, że jednak się nie zgodziłaś.- powiedziała Natka
-No wiem, ale chcę być pewna na 100 %.
-No rozumiemy laska. Już się nie mogę doczekać aż znowu porozmawiacie - uśmiechnęła się Julka
-Nom ciekawe, kiedy to się zdarzy.- także odpowiedziałam z uśmiechem- A jak tam u Was sprawy?
-No jest spoko u mnie. Chociaż muszę Wam coś powiedzieć- zaczęła nie pewnie Wiki
-Nom, słuchamy?- rozszerzyła oczy Nata
-Ja wczoraj zerwałam z Kordianem..-dokończyła Wiktoria
-Dla Wojtka to zrobiłaś?-zapytałam
-No tak, chociaż i tak już miałam to zrobić jakimś czas temu... On nie obdarzał mnie takimi uczuciami. - powiedziała ze łzą w oczach.
-Oj Wiki nie smutaj. Będzie dobrze... -pocieszała Julka
-Wiem, wiem. Dobra a co dzisiaj robimy?- zapytała Wiktoria
Nic nie odpowiedziałyśmy bo tak jak wczoraj, naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi...
***
( W tym samym czasie u chłopaków)
Obudził mnie budzik, tak samo jak Łukasza. Oznaczało to, że jest 9.30. Zanim zleźliśmy z Piszczem z łóżek do naszego pokoju wparowali Wojtek z Przemkiem.
-No siema, co wy jeszcze nie wstaliście?- zapytał Wojtek
-No jeszcze niee.- zaśmiał się Łukasz
-To czas najwyższy... Ooo i mam pomysł- oznajmił Przemek
Zanim wstałem zwalił mnie z łóżka Wojtek.-No wstawaj!- krzyknął
-A spadaj sam cwelu..- zaśmiałem się
-Robercik, a co ty jakiś zły humorek masz? Po wczorajszym dniu spędzonym z Adą chyba nie powinieneś?- stwierdził Łukasz
-Nie mam, tylko ten bramkarz Wojciech jak by Cię zwalił z łóżka to na pewno nie skakałbyś z radości- odpowiedziałem
-Możliwe, ale Przemek coś zaczął, że ma jakiś pomysł.. To jaki?
-A bo pomyślałem, że może na trening zabierzemy dziewczyny. Co?
-Zajebisty pomysł.-skomentował Łukasz
-To my szybko się ogarniemy i idziemy po nasze laseczki- powiedziałem
-O Lewy "nasze" jakie określenie. Ale fajnie by było, nie ma co -zaśmiał się Wojtek
-No ba!
Po 20 minutach byliśmy gotowi i poszliśmy po nasze pięknotki...
***
(U dziewczyn w pokoju)
Natalia powiedziała, że otworzy.
-O siema chłopcy!- krzyknęła tak, że my nawet usłyszałyśmy
-Hej- odpowiedzieli, a Łukasz jako jedyny dał jej całusek w policzek
-No widzę, że mamy parę- zachchiotałam
-Mi się Ado wydaje, że nie jedną- powiedział Tytoń patrząc się na obściskujących się W&W
-Hehehe, zakochańcy- podsumował Lewy
-Oj co wy już nas obgadujecie? - zapytał z uśmiechem Wojtek
-Jak mamy co to obgadujemy.- odpowiedziałam
-No tak, tak, a tak w ogóle to co Was tu sprowadza?- zapytała Julka
-A co się nie cieszysz, że jesteśmy ?- zapytał udając smutnego Przemek
-Oj nawet nie wiesz jak bardzo- zaśmiała się Natalia
-Pomyśleliśmy, że porwiemy Was na trening. Co Wy na to?- zapytał Lewy spoglądając na mnie
-Hmm... Jak dla mnie spoko.- odpowiedziałam z uśmiechem
-Dla nas też -odpowiedziały zgodnie dziewczyny
-No to świetnie. To idziemy teraz na śniadanie?- zapytał Piszczu-Nom, ale czekaj, czekaj.. W szpilkach chyba nie pójdziemy na śniadanie, a później na boisko.. Musimy się przebrać- zaśmiała się Natalia
-No to szybko.- pośpieszał Wojtek
-To my pójdziemy do naszego pokoju- obwieściła Julka i pociągnęła za sobą Wikę
-No to my pójdziemy z Wami- odpowiedział i zabrał ze sobą Przemka Wojtek
-Ok to idę po ciuchy- powiedziałam
Poszłam i ubrałam się w to:
Kiedy wróciłam Nata jeszcze malowała się w łazience i zauważyłam , że Łukasza nie ma.
-A Łukasz gdzie? - zapytałam się Roberta
-Poszedł do Natki do łazienki- odpowiedział z zadziornym uśmiechem
-Hahaha, ciekawe czy chociaż się zabezpieczyli..- zaśmiałam się
-No ciekawe, ciekawe...- odpowiedział również z uśmiechem- A ty na mnie obrażona?
-Ja? Nieee, a dlaczego tak sądzisz?-zapytałam, a uśmiech nie znikał mi z twarzy
-No bo jakoś nie odzywasz się do mnie, całusa na powitanie nie dostałem- powiedział ze smutkiem
-Ojojoj to zaraz mogę to nadrobić.-podeszłam i dałam mu całusa
-Noo już lepiej- odpowiedział z uśmiechem
-No ja myślę, a co tam u Ciebie, wyspałeś się?
-Można tak powiedzieć, chociaż było ciężko bo Piszczu cały czas chrapał- zaśmiał się, a ja razem z nim
-Co Piszczu? Już znowu mnie obgadujecie?- zapytał Łukasz
-Nie tylko Robert mówił mi, że ciężko mu było zasnąć bo chrapałeś.- zaczęłam się nabijać
-Ja?? Ale to możliwe co prawda... Więc uwaga.- odpowiedział
-Hmm.. dla kogo ta uwaga Łukaszku? Bo ja to wiem i Ada też. To chyba dla Natki? - zapytał podejrzliwie Lewy
-Ej coś się kroi.- spojrzałam na Roberta
-Dobra Wy nie bądźcie tacy mądrzy.. Bo Bóg wie co, co wy tam robiliście- zaczęła śmiać się Nata
-Lepiej zapytaj się, co my nie robiliśmy- puścił oczko do mnie Lewy
W dobrych humorach opuściliśmy nasz pokój i poszliśmy po resztę. Po śniadniu już w ósemkę ruszyliśmy na stadion. Każdy "para" szła oddzielnie. Jednak mimo to wszyscy razem rozmawialiśmy. Oczywiście nie obyło się bez pisku fanek, dawania autografów, a także pytań różnych dziennikarzy "Kim dla Was są te dziewczyny" itp. Piłkarze spławiali ich, jednak było to uciążliwe.
-Nie irytuje Was to?- zapytała Julka
-Może trochę, ale zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić.- odpowiedział Łukasz
-Ja chyba bym nie wytrzymała-powiedziałam
-Jednak chyba na razie musisz się przyzwyczaić.- powiedział Robert i podał mi do ręki pewien magazyn, w którym był artykuł "Nowa dziewczyna Roberta Lewandowskiego"
-No świetnie- czytałam- Ciekawe, co mama powie jak to zobaczy...
-Hahaha, zaraz telefon będziesz miała- zaśmiała się Nata
-No, ale podoba się Tobie ten tytuł?-zapytał Piszczu unosząc jedną brew do góry
-Oj ty zawsze, musisz coś wymyślić.- odpowiedziałam
-No ale podoba się Tobie czy nie?- drążył dalej
-Może tak, może nie..- odpowiedziałam po czym szybko starałam się zmienić temat
Robert zauważył to i tylko uśmiechnął się do mnie, a ja odpowiedziałam tym samym. Po krótkim czasie doszliśmy na miejsce i umówiłyśmy się z chłopakami, że później gdzieś razem się wybierzemy. Reszta piłkarzy na nasz widok bardzo się ucieszyła i zaczęli nas witać. Trening minął po 2,5 h. Miałyśmy niezły ubaw, gdyż chłopcy się wygłupiali.
-Po takich treningach nie ma co, od nich oczekiwać. Nie to żebym w nich nie wierzyła..- zaśmiałam się
-Też tak myślę. Ale zajebiści są i nie mogę się doczekać co dziś będziemy robić.- rozmyślała Nata
-Po nich to wszystkiego można się spodziewać..-dodała Julka
Po chwili piłkarze wyszli z szatni w dobrych humorach.
-O siemka dziewczyny.. Dziwię się wam, że jeszcze nie uciekłyście- zaśmiał się Wasyl
-Hehehe... A dlaczego miałybyśmy uciekać?- zapytała Wiki
-Ej no Wasyl, jak taką reklamę nam robisz?- zapytał Przemek
-Dobra, dobra.. My wiemy jacy jesteśmy czasem jeb*****, ale muszę Was przeprosić bo umówiłem się z Emilką i idę na spotkanie.
-O to ciągle ta sama, nie poznaję Cię Marcinku. Ale powodzenia- chichotał Robert
-Ale zaraz ci jebnę.- zaśmiał się i poszedł do Roberta chwilę porozmawiał, a potem odszedł na spotkanie
-Ok, to gdzie idziemy? - zapytałam
-No to może basen?- odpowiedział Lewy
-Czy ja wiem, trochę mi głupio się pokazywać- skomentowała Julka
-Przy nas nie masz czego... No wee, ploose ;*- namawiał ją Przemek i dał jej całusa
-No dobra skoro tak prosisz- roześmiała się i zgodziła
-A ty?-zapytał mnie Lewy patrząc zalotnie.^^
-No ja.. idę ;D - odpowiedziałam
Po kilkunastu minutach doszliśmy do hotelu. Przed pokojami rozeszliśmy się i umówiliśmy na spotkanie za 20 min. Nałożyłam na siebie strój i lekką sukienkę. Mój strój i sukienka wyglądały tak:
Wyszłyśmy z pokoju i poszłyśmy po Julkę i Wikę. Z chłopakami miałyśmy spotkać się na hotelowym basenie. Gdy zaszłyśmy do ich pokoju one prawie były gotowe. Po 5 minutach byłyśmy już wszystkie obok chłopaków.
-Ooo patrzcie ślicznotki idą.- krzyknął Robert
-A Ty to o wszystkich mówisz czy o jednej? Bo jak o wszystkich to jestem baardzo zazdrosny. - uświadomił go Łukasz
-No i my też- dodali Przemek i Wojtek
-Nie no ja o jednej... Chociaż reszta to też ładna.-odpowiedział im Lewy śmiejąc się
-Dobra już tak nie komplementujcie nas - zaśmiałam się także
-Ale Ada jak trudno się powstrzymać- zażartował Piszczu
-Hahahah taa, na pewno- odpowiedziała Natka
-A co nie wierzysz??- zapytał Łukasz po czym złapał Natalke na ręce i wpadł z nią do wody
-Aaaa! Łukasz jestem mokra przez Ciebie i nawet sukienki nie zdjęłam!- krzyknęła Natka
-Oj ja z tą sukienką to Ci pomogę.- zachichotał Łukasz
Przyglądaliśmy się im wygłupom z rozbawieniem. Po chwili zmoczona Natalia wyszła z wody. Pomogłam jej zdjąć przemokniętą sukienkę, a po chwili zdjęłam także swoją. To samo zrobiły Julka i Wiki. Naszemu "rozbieraniu" przyglądali się chłopcy, którzy już siedzieli w basenie. Kiedy stanęłyśmy w bikini oni szeroko otworzyli oczy i buzie, my spojrzałyśmy po sobie:
-Ej chłopcy, co się stało?- zapytałam
-Nieee nic, tylko zdziwiliśmy się, że jesteście tak wysportowane.- odpowiedział Lewy oglądając mnie od dołu do góry
-Bo z reguły to większość dziewczyn nie ma mięści na brzuszkach, a wy...-uciął Przemek
-One są boskie- dokończył Łukasz
-I to jak!- dodał Wojtek
-Hahaha.! Ta... my wysportowane. Dobry żart. Lepiej wy pokażcie te swoje umięśnione klaty- zażartowałam
-O ja popieram ten pomysł- poparła mnie Wiki
-No i my także - zaśmiały się Jula i Nata
-Jak wejdziecie do wody to pokażemy...- powiedział podchwytliwie Łukasz
-Oj ja już byłam kochany- spojrzała Nata
Po chwili chłopacy wyszli z wody i usiedli na leżakach, jednak Łukasz z Przemkiem nie wytrzymali i porwali na ręce i wrzucili do basenu Julkę i Natalię.
-Jakie one biedne- zaśmiałam się- Hej Wikuś posmarujesz mi plecy? Bo na razie chcę się poopalać trochę
-Taa... AA! - odpowiedziała Wiki
Ja nie oglądając się do tyłu podałam jej krem. Usiadłam wygodnie, a ona tak fajnie i delikatnie smarowała mi plecy. W pewnym momencie obejrzałam się żeby jej coś powiedzieć:
-Ej Wikaa... -nie dokończyłam bo doznałam szoku-Robert głupku co ty tu robisz?!- zaśmiałam się
-No smaruje Tobie plecy.. - zaśmiał się
-Ale Wiki to miała zrobić...
-No wiesz, ona ma ważniejsze zajęcie- obejrzałam się, a ona ochlapywała się z Wojtkiem- A co nie podoba się Tobie?
-Nie jak dla mnie pasuje, heheh, dzięki- dałam mu całusa
-No myślę, ale wiesz co...?
-Nom, słucham?
-Ty jako jedyna nie byłaś jeszcze w basenie!- krzyknął z uśmiechem, porwał mnie na ręce i wrzucił do wody
-Hahahah, oszy ty! Przecież krem mi się zmyje....- odpowiedziałam śmiejąc się
-To jeszcze raz z chęcią posmaruje te śliczne plecy!
-Hmm.. dziękuje za komplement. Ale sądzę, że Twojej boskiej klaty to nie pobiję.- zaśmiałam się
-A kto ją pobije?-zażartował na co wybuchnęliśmy śmiechem -A co powiesz na drinka?
-Eeee, chętnie ;)- odpowiedziałam- Ale ty jutro masz mecz...
-Oj tam, lepiej będę grał.
-Hahaha, już to widzę ;>
-Dobra to idziemy po drinka..Chodź.-złapał mnie za rękę- Ejjj reszta czy wy też chcecie drinka?-krzyknął do dziewczyn i chłopaków
-Nooo! -odpowiedzieli głośno
-No tak, jak oni nie mogliby pić?!-powiedział Lewy
-Faktycznie :)
Doszliśmy do sklepiku, gdzie sprzedawali drinki i złożyliśmy zamówienie. Kiedy czekaliśmy miło się nam rozmawiało:
-To jak przekonuję Ciebie czy nie? -zapytał Lewy z uśmiechem
-Może tak, może nie...- odpowiedziałam tajemniczo również z uśmiechem
-Hmm.. Myślę, że tak.
-Hahaha, a skąd taka pewność Lewusku?
-Bo widzę, że podobam się Tobie, a długo tak nie wytrzymasz...
-Zobaczymy, zobaczymy...
-No siemka!
-O hej Kubuś i Sebastian!- odpowiedziałam do chłopaków, a Lewy przybił z nimi piątkę
-To c..c.co wy tu robicie? SAMI?- zapytał Błaszczyk
-A my sami nie jesteśmy, tam na basenie wygłupiają się jeszcze inni.-odpowiedziałam
-Oooo to nie zawołaliście nas?- zapytał Seba z minką smutnego psiaka
-Hehehe, fajna minka. Ale co do Twojego pytania to wiesz Wy poszliście na piwko, a my porwaliśmy te ślicznotki. Ale chyba u Was na jednym piwie się nie skończyło?-zapytał Lewy
-No, no ni.. nie do końca- zaczął plątać się Kuba- Idę do nich..
-Lepiej może nie... Zalani jesteście, chodźcie odprowadzimy Was do pokoju-powiedziałam
-Noo, ale...-zaczął protestować Seba
Zabraliśmy chłopaków do pokoju i czekaliśmy aż zasną, żeby nie zrobili nic głupiego. Po 15 min zasnęli. Śmieszna pozycja: Kuby nogi zwisały z łóżka i leżał połową ciała na Sebastianie ;D Szybko opuściliśmy ich pokój i poszliśmy do reszty.
-Ooo w końcu jesteście! Gdzie wy byliście?! W Ameryce te drinki robili?- zapytał żartobliwie Łukasz
-Hahahah, małą kolizje mieliśmy.- zaśmiałam się do Roberta
-Co Lewy zrobiłeś?- zapytał Wojtek
-Ja nieeee.. Kubuś z Sebą się nawalili i musieliśmy ich odprowadzić do pokoju..-powiedział
Piliśmy drinki, zjeżdżaliśmy na zjeżdżalni i świetnie się bawiliśmy. Szkoda tylko, że około 18 chłopacy musieli pójść na ważną konferencję przed jutrzejszym inauguracyjnym meczem z Grecją. My zostałyśmy na basenie jeszcze 2 godziny, a później kupiłyśmy wino, jakieś słodycze i udałyśmy się do pokoju Julki i Wiki. Tam oglądałyśmy różne filmy.
***
Było coś po dwunastej, kiedy do drzwi ktoś zapukał. Wiktoria poszła otworzyć. Po chwili krzyknęła nam, że wychodzi. Po jakiejś godzinie wróciła do pokoju, jak się okazało nie była sama... Był z nią Wojtek. Oboje się całowali i obściskiwali. Kiedy to zobaczyłyśmy to prawie nas wmurowało.
-To wy jesteście razem?-zapytała uśmiechając się Julka
-Tak! - odpowiedzieli pomiędzy pocałunkami
Postanowiłyśmy, że zostawimy ich samych i pójdziemy do mojego pokoju. Bardzo się cieszyłam, że Wiki znalazła sobie tak fajnego chłopaka. Jednak nie byłam zadowolona, gdy we trójkę musiałyśmy cisnąć się w łóżku ;/ Po pewnym czasie w końcu zasnęłyśmy, ale przed tym obgadałyśmy dokładnie W&W.
/Oddaję kolejny rozdział do Waszej oceny ;D Wiem, że przynudzam Was.. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;) Tak jak powiedziałam rozdziały będą pojawiały się 2-3 razy w tygodniu z powodu braku czasu -.- Jakie wrażenia po meczu? Jak dla mnie bomba! *,*
Pozdrawiam ;**
A chce żeby Ada już była w końcu z Lewym nooooo .:-)
OdpowiedzUsuńNo już nie długo będzie ;D Ale za dużo nie mogę zdradzać .;)
UsuńZajebisty jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Czekam na kolejny :>
Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-64.html
Dzięki a miłe słowa ;3 Z chęcią odwiedzę Twojego bloga ;**
UsuńŚwietny! <33333
OdpowiedzUsuńkocham to jak piszesz, mam nadzieję, że to opowiadanie będziesz pisać dłuuuugo bo jest świetne ;*******
O jak mi miło słyszeć takie słowa ;D Ja też mam taką nadzieję, że będę długo pisała i nie skończą się pomysły ;) Takie komentarze bardzo mnie motywują ;*
UsuńTakie rozdziały, aż z chęcią się komentuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie opowiadania (zwłaszcza o Lewym i Piszczu):D
Z niecierpliwością czekam na kolejny ;* Dodaj jak najszybciej ! :P
Jutro postaram się dodać ;) Mam nadzieję, że się będzie podobał ;D Dzięki za miłe słowa ;**
Usuń