Była 18. 00 w końcu wybudzili się chłopcy.. Ja właśnie rozmawiałam z Natalią.
-O cześć dziewczyny! - powiedział Łukasz
-No hej.- odpowiedziałyśmy
-No to może w końcu wyjaśnicie, dlaczego jesteście w naszym pokoju? - zapytał Piszczu z bananem na twarzy
-Łukasz przecież ci już tłumaczyłyśmy, że to wy przyszliście do naszego pokoju!- powiedziała lekko podirytowana Natka
-Hmm.. ciekawe, ale jeszcze Ci nie wierze. - powiedział
-Nie? No to wyjdźmy przed pokój, a ci udowodnię, że jesteś w nie swoim pokoju.- powiedziała Natalia
Kiedy ona poszła jemu udowodnić, wtedy Robert odezwał się do mnie:
-Ej, ale my się jeszcze chyba nie zapoznawaliśmy??- uśmiechnął się
-No wiesz jeszcze nie... Ale mimo tego już mnie zapraszałeś, abym położyła się obok Ciebie.
-Ja? Ale się nie dziwię jednak, bo dla takiej ładnej dziewczyny to warto zaproponować. Chociaż nie powinienem tak robić na stracie znajomości..
-Heheh.
-O no właśnie, to czy mogę poznać Twoje imię, piękna??
-Ada jestem - odpowiedziałam
-Hm.. ładne imię, a ja Robert.
-Nie musisz się mi przedstawiać, wiem doskonale jak się nazywasz i gdzie grasz itp.
-O widzę, że interesujesz się trochę
-No tak, bardzo lubię piłkę nożną i głównie dlatego tu jestem. Bo przyjechałam oglądać mecze Euro.
-O dobrze wiedzieć. A skąd jesteś?
-Ja mieszkam na obrzeżach Warszawy.- odparłam z uśmiechem
Naszą rozmowę przerwał Łukasz i Natalia wpadając do pokoju.
-A jednak miały rację Robert...- powiedział Piszczu robiąc minkę zbitego psiaka
-Oj już nie płacz. - powiedziała do niego Natalia
-Natalia ja będę płakał, to może mnie przytulisz?
-OO widzę, że się już poznaliście lepiej?- powiedziałam śmiejąc się
-No widzisz, tylko na chwile ich spuściliśmy z oczu- dodał Robert
-Nic się nie wydarzyło tylko się poznaliśmy Lewusku i koleżanko Natalii- powiedział Piszczu
-Dobra, dobra my tam wiemy swoje- odpowiedział Lewy i puścił do mnie oczko
Wtedy zachichotałam. Chwilę jeszcze pogadaliśmy, a zaraz Łukasz powiedział, że pójdą do swojego pokoju. Zanim jednak wyszli Łukasz zagadał do Natki, a Robert do mnie:
-Ada macie jakieś plany na dziś?
-Szczerze to nie, a dlaczego pytasz?
-Pomyślałem, że może wyjdziemy gdzieś we czwórkę..Co o tym myślisz Piszczu? -zasugerował Robert
-Dla mnie pasuje. A wam? -odpowiedział
-No wiecie, chyba tak. Chociaż my przyjechałyśmy tu jeszcze z dwiema koleżankami..-powiedziałam
-A to chyba one mogą iść z nami, z chęcią je poznamy- powiedział Łukasz
-No ok, ja tylko zadzwonię i się zapytam.
Jak powiedziałam tak zrobiłam. Okazało się, że Julka i Wiki razem z Wojtkiem i Przemkiem także postanowiły wybrać się na miasto. To znaczy one nie postanowiły, tylko były " zmuszone" przez to że niby "specjalnie weszły" do pokoju Wojtka i Przemka.. W sumie to pasowało im.
-Mam dobre wieści- powiedziałam
-No słucham?- odparł Robert z nadzieją w głosie
-One właśnie także wybierały się na miasto, ale zgadnijcie z kim?
-Hm... weź mów szybko- powiedziała Natka
-Z Szczęsnym i Tytoniem...
-O widzicie. Łukasz, nasi przyjaciele jak szybko się uwinęli- zaśmiał się Robert
-No dobra to za godzinę spotkamy się na dole, ok?- powiedziałam
-Dobra, to jesteśmy umówieni. Do zobaczenia- powiedział Łukasz
***
Kiedy chłopcy wyszli, zaczęłam razem z Natką skakać z radości. Powiedziałam:
-Boże jak ja ich kocham!
-Ja także ;DD
-Natuś wydawało się mi, że Łukasz cały czas na Ciebie patrzył no i dodatkowo z chęcią rozmawiał z Tobą.
-Nie. On pewnie po prostu chciał być miły- odpowiedziała Natka
-Niech ci będzie, ale ja wiem swoje...
Zaczęłyśmy się szykować. Nie musiałyśmy się śpieszyć. Ja musiałam tylko lekko pomalować rzęsy no i założyć coś na siebie. Tak samo Natalia. Ja włożyłam na siebie to:
A Natka to:
Około 19 usłyszałam pukanie do drzwi. Z myślą, że zobaczę tam nasze ukochane przyjaciółki otworzyłam drzwi... Okazało się, że byli to Robert i Łukasz.
-O hej! Wejdźcie..- powiedziałam z uśmiechem
-A wy jeszcze nie gotowe??- zapytał zdziwiony Łukasz
-To znaczy ja tak, ale Nata jeszcze nie- odpowiedziałam
-No spoko. A na ile przyjechałyście?- zapytał Łukasz
-Dotąd aż skończycie Euro, to zależy tylko od Was- uśmiechnęłam się
-O to musimy dojść do finału- powiedział Robert jak zwykle patrząc się na mnie i uśmiechając
-Heheh, a to dlaczego?- zapytałam
-No bo wiesz, fajnie będzie mieć takie sąsiadki- uzupełnił Piszczu
Po chwili z łazienki wyszła Natalia.
-O już jesteście- powiedziała
-Tak, tak czekamy na Ciebie.- powiedział Łukasz nie odrywając wzroku od Natki
-Ok to możemy się zbierać- powiedziałam
Na dole czekały dziewczyny z chłopakami. Widocznie dobrze czuły się w ich towarzystwie, gdyż ciągle się śmiały. Po chwili zapoznałyśmy się z Wojtkiem i Przemkiem, a Julka i Wika z Lewym i Piszczem. Wyruszyliśmy z hotelu. Postanowiliśmy, że zajdziemy do pewnej knajpki znajdującej się nie daleko. Miło spędzaliśmy czas, ale w pewnej chwili dopadł mnie potworny ból głowy. Zauważył to Robert. Zapytał się co mi jest, po czym wyszliśmy z lokalu. Nikt jednak tego nie zauważył, gdyż byli bardzo zajęci jakąś dyskusją.
***
Kiedy szliśmy tak we dwójkę przez oświetloną Warszawę zrobiło mi się bardzo fajnie na duchu. W pewnym momencie Robert zapytał się:
-Czemu nic się nie odzywasz teraz?
-A jakoś się zamyśliłam.
-O czym, jeśli mogę wiedzieć? Zapewne o swoim chłopaku...
-Wiesz, że nie zgadłeś? Akurat chłopaka nie mam.
-Dziwne.. Taka ładna dziewczyna, a nie ma chłopaka..
-Ja nie jestem ładna.
-A tam ja wiem swoje...
Mówiąc to zdanie popatrzył mi się w oczy. Poczułam, że na mej twarzy pojawił się rumieniec. Na szczęście było już ciemno i Robert tego nie zauważył. Przeszedł mnie zimny dreszcz i zaczęłam lekko dygotać.
-Hej zimno ci jest, masz moją bluzę.- powiedział Robert
-Nie trzeba..
-Aduś przeziębisz się jeszcze - uśmiechnął się i pomógł nałożyć mi bluzę
-Dzięki jesteś bardzo miły- powiedziałam i dałam mu całusa w policzek
Wówczas poczułam jakbym unosiła się do góry na różowych obłokach... Jego perfumy na bluzie były zniewalające, myślałam że zaraz go pocałuje w same usta, jednak musiałam się opanować.
-O dzięki za komplement i tego całusa.- odpowiedział, wyrywając mnie z zamyślenia
-Nie ma za co, chociaż i tak pewnie byś wolał, żeby to było od dziewczyny z twoich marzeń-powiedziałam
-Czy ja wiem... Ada mam taki pomysł.
-Ojejku już się boję - zaśmiałam się
-Dlaczegooo?
-Po tym co dziś zobaczyłam na co was stać no to się nie dziw.
-Heheheh, no tak tak ;)
-Ok, ale nie dałam Ci dokończyć, jaki to plan??
-Może zagramy w prawdę.. Co o tym myślisz?
-Świetny pomysł, to ja zaczynam.
-Nie bo jaa! - odpowiedział
-Ejj Lewy no prooooszę.
-Oj no dobra bo będziesz mi jeszcze jęczęć.
-Hahah, bardzo śmieszne- powiedział po czym szturchnęłam go w bok
-Osz ty!
Złapał mnie na ręce, zaczął kręcić. Obok była fontanna.
-Hmm, Aduś co powiesz na nocną kąpiel w fontannie?
-No chyba nie spróbujesz małpko.!
-Jak na mnie powiedziałaś?? Dobra foch.- odwrócił się i udawał obrażonego
-Robeeert, no nie gniewaj się :D
Podbiegłam do niego i dałam całusa w policzek, a on od razu powiedział:
-Hm. Chyba zacznę się częściej obrażać, bo takie przeprosiny to mi się podobają.
-No peffka. Dobra to co z tą grą??- zapytałam śmiejąc się
-Ty zaczynasz :) To co chcesz wiedzieć?
-Oh jaki ty szlachetny- zachichotałam- A mogą być to takie bardziej prywatne pytania?- niewinnym wzrokiem spojrzałam na niego
-No ok, sam jestem zainteresowany Twoimi sprawami- zaśmiał się i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi paczydełkami, głęboko w moje oczy
-Ahh tak, no to na początek takie jakieś łatwe pytanko... Ile miałeś lat jak przeżyłeś swój pierwszy raz?
-Jaaa.. miałem wtedy coś między 19, a 20.
-Aha, a podobało ci się?
-Hej teraz ja zadaję ci pytanie- zaśmiał się i objął mnie ramieniem
-No, więc co ty chcesz wiedzieć?
-Jak miał na imię twój ostatni chłopak?
-Kamil, ale był idiotą.
-No właśnie widzę, bo nie ma go obok Ciebie teraz...
-Wiesz co, lubię Cię, bo wydajesz mi się być bardzo fajnym i miłym chłopakiem..
-Ohh, a kto mnie nie lubi?? -zażartował i zatrzepotał oczami- Nie no, ja Ciebie też bardzo, bardzo, ale to bardzo lubię ;3
-Hahaha,nie podlizuj się tak, bo wiem, że chcesz być miły ;). Dobra teraz ja.. Czy naprawdę ko...- wtedy się zatrzymałam
-Ada, powiedz do końca, o co chciałaś się zapytać??
-Nie to nie jest pytanie w porządku- powiedziałam
-Aduś,nie ma pytań "nie w porządku",a z resztą chcę byśmy byli między sobą szczerzy, więc dokończ pytanie, proszę- spojrzał na mnie miną błagającego psa. Nie no, muszę, on jest taki śliczny..
-No dobra, to na prawdę kochałeś Anię?
-Na początku tak, przez trzy pierwsze lata było wszystko kolorowo, Ania zawsze przyjeżdżała na moje mecze i często się widzieliśmy. Jednak po pewnym czasie zaczęło się nam nie układać, ona mówiła, że ma ciągle treningi. Ja głupek spróbowałem jej uwierzyć. Kiedy wracała z treningów wieczorem zawsze mówiła, że jest zmęczona albo głowa ją boli i takie tam wymówki. A jak wiesz, żyjąc z osobą, którą się kocha chciałoby się coś więcej niż zwykły pocałunek. Zdenerwowałam się raz, jak ona zarzuciła mi, że ja się nie staram i nie daję jej poczuć się kobietą! Pokłóciliśmy się wtedy, ale jednak przeprosiła mnie, usprawiedliwiając się gorszym okresem w życiu. No i w końcu, pewnego dnia postanowiłem, że wrócę do domu wcześniej i zrobię jej niespodziankę. Niestety to, co zobaczyłem w domu od razu pokierowało mnie, abym z nią zerwał. Anka kochała się z jakimś typem na blacie w kuchni.- słuchałam go z wyrazem współczucia na twarzy. Wszystko, co przechodził chciałam mu wynagrodzić, jakoś oddać. Pocałować czy w ogóle zrobić dla niego coś miłego.
-Dobra trochę się rozgadałem, ale przed Tobą mogę się jakoś łatwo otworzyć.- powiedział z wymuszonym uśmiechem.
-Miło mi, że tak otworzyłeś się przede mną. Na prawdę, współczuję Ci. Sądzę, że nie zasłużyłeś na coś takiego z jej strony. Ale na pewno spotkasz jeszcze kogoś, kto Cię uszczęśliwi - powiedziałam, po czym zatrzymaliśmy się, a ja przytuliłam go.On uśmiechnął się na ten gest i powiedział:
-Dziękuję. Ale skąd wiesz, ja może już taką osobę znalazłem? Nawet rozmawiałam z nią i jestem prawie pewny, że jest idealna... że bardzo do siebie pasujemy. Tylko mam jedną wątpliwość... Nie wiem, czy ona czuje to samo do mnie. Jak mogę to sprawdzić?- nie wiedziałam, co mu mogę odpowiedzieć. Zabolało mnie trochę, że on już kogoś takiego ma... Jednak spróbowałam, bo chciałam mu strasznie pomóc:
-No wiesz, to staraj się z nią utrzymywać bliskie kontakty, spotykaj się czy rozmawiaj. Jednak, kiedy to nie pomoże to zacznij dawać jej jakieś znaki albo poważnie z nią porozmawiaj... Zobaczysz będzie dobrze - uśmiechnęłam się i usłyszałam taką odpowiedź:
-Dziękuję ci, myślę, że już niebawem zacznę dawać jej te znaki... Cieszę się, że mam taką przyjaciółkę jak ty. Ej, ale jak ona nie pozna się?
-Dzięki, ja także się cieszę, że poznałam Ciebie. A co do Twojego pytania, to może już miłosnych wystarczy, bo ja sama dodatkowo mam jeszcze swoje te miłosne sprawy, na które nie potrafię odpowiedzieć, poradzić...
-To podoba Ci się ktoś?
-No tak, ale on chyba jest celem nie osiągalnym.
-Dlaczego?- zapytał Lewy z uśmiechem
-Bo on chyba kogoś ma na oku...
-Uu to jest jedno z najgorszych przypadków- powiedział teraz całkiem poważnie- Dobra to kto teraz zadaje pytanie?
-No wydaje mi się, że ty.- powiedziałam z uśmiechem
-Ok, to teraz przechodzimy do tematu bliższego dla mnie... Jaki piłkarz najbardziej się Tobie podoba?
-Uhuhu. Jest ich kilku. A mają być Polscy, czy zagraniczni?
-Tacy i tacy - powiedział, a w jego głosie usłyszałam jakąś nutkę nadziei. (Zapewne myślał, że wymienię i jego ;D )
-No więc tak: Marco Reus jest spoko, Mats Hummels no i jeszcze jest taki jeden, ale chyba go nie znasz, bo to taki właśnie mało znany- zażartowałam
-Dawaj, może go jednak skądś znam.- powiedział, ale jego uśmiech nie był taki radosny jak chwilę wcześniej...
-No to jest Robert Lewandowski, mówi ci to coś?
-Hmm.. niech pomyślę. No wiesz przypomniałem sobie, że widzę go codziennie w lustrze.- odpowiedział, a do jego głosu ponownie wróciła radość.- Miło, że go wybrałaś
- Heheh, no wiesz ma się ten gust.. - odpowiedziałam i spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się bardzo śmiać.
-A który z tej trójki najbardziej ci się podoba?
-Roberciku, teraz moja kolej- zatrzymałam go
-No oke.. - powiedział z uśmiechem
-Czy często wychodzisz na imprezy?
-To zależy od intensywności treningu- powiedział, po czym nie dał za wygraną i zadał ponownie pytanie sprzed kilku chwil- No więc który z tej trójki najbardziej ci się podoba?
-Ależ ty uparty jesteś. No ale co mi tam... Najbardziej podoba mi się ten najmniej znany.- powiedziałam przez śmiech
-O to dobrze wiedzieć, a dlaczego akurat on?- drążył temat
-A bo to taki wydaje się na fajnego, zabawnego chłopaka, który potrafi się nieźle nawalić- zażartowałam- A teraz ja, bo znowu zadałeś 2 pytania. No to czy lubisz wysportowane dziewczyny ?
-Szczerze to ważny jest też charakter i jak ona mnie traktuje, ale wcale się nie pogniewałbym, gdyby była wysportowana . A czy ty przespałabyś się z kimś żeby pomóc np. swojej koleżance?
-Hmm to zależy, ale raczej nie jestem taka, że się puszczam.
-A gdyby to była Natalia, a tym chłopakiem byłbym ja?
-Hej kochany, ale po co ci to wiedzieć?
-No wiesz, jestem bardzo ciekawy Twojej odpowiedzi po prostu.
-Aha, no to może i bym się zgodziła- powiedziałam
-A z innym chłopakiem?
-Raczej nie, ale jeżeliby tak to co?- spojrzałam na Roberta, a on spojrzał na mnie lekko zasmucony
-Ej, ale chyba nie jesteś zazdrosny?
-Może trochę tak- powiedział
-Ok,Lewy nie masz o co ;* Teraz ja pytam, bo było dużo wątków poza głównymi pytaniami, to czy jesteś bardziej romantyczny, czy wolisz eksperymentować w łóżku? - na to pytanie Lewy wybuchnął śmiechem
-Nie no chyba romantyczny,ale to zależy od tej dziewczyny.- powiedział- Dziwne, że tak krótko się znamy, a tak normalnie rozmawiamy o tym. Ale mi się tam podoba.
-Heheh, to tak jak mi - powiedziałam, a on mnie ponownie przytulił.
Rozmawialiśmy tak jeszcze baardzo długo, nawet w moim pokoju, kiedy zaszedł mnie odprowadzić. Tam jeszcze nikogo nie było, bo nasi przyjaciele balowali w knajpce. Dowiedziałam się dodatkowo kilku interesujących rzeczy. Kiedy Robert już wychodził zapytał się:
-Ada, a zgodziłabyś się mi towarzyszyć jutro na takim małym bankiecie przed Euro?
-Myślę, że tak i dzięki za zaproszenie. A kto to organizuje i kto tam będzie?- zapytałam z uśmiechem
-To zorganizował nasz sztab szkoleniowy, no i będą tam wszyscy piłkarze z dziewczynami i żonami. Zapewne pojawią się tam także Twoje koleżanki z Przemkiem, Łukaszem i Wojtkiem. To jak?
-No pewnie. Z Tobą zawsze.- powiedziałam
-No to się niezmiernie cieszę. To jeszcze jutro w ciągu dnia przyjdę do Ciebie i powiem, o której godzinie to będzie itp. To jesteśmy umówieni, co?
-Oczywiście.
-Dobra to kładź się spać, kolorowych snów, mogą być nawet o mnie.- zażartował i pocałował mnie w policzek- Dobranoc Adunia ;*
-Dobranoc Lewusku- odpowiedziałam
Kiedy wyszedł byłam przepełniona cała radością. Chciałam mu się przyczepić do szyi i nigdy nie puścić. Jednak pomimo tych emocji szybko ogarnęłam się do snu i położyłam się. Nie mogłam jednak zasnąć, bo męczyły mnie dwie myśl "Kim jest ta szczęściara, która podoba się Robertowi?" oraz "Co miał znaczyć ten całusek na pożegnanie i uwaga o śnieniu o NIM"...
/Dobra, przepraszam, że dodaję dopiero teraz, ale jestem trochę chora i ciężko jest mi pisać. Mam nadzieję, że spodoba się. Jest bardzo długi, ale to dlatego, że nie chciałam rozdzielać go na 2 części. Dzięki za wszystkie komentarze, mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać, bo niestety mało osób komentuje i nie wiem, czy opłaca się pisać tego bloga. Jeżeli możecie, coś na to poradzić np. powiedzieć swoim fankom o moim blogu byłabym bardzo wdzięczna. Nie wiem czy się opłaca- to właśnie mnie zastanawia. Więc jeśli już jesteś i czytasz, to miło by było zobaczyć komentarz ;D
Pozdrawiam ;**
genialny :* Kocham kochaam . ;P Dodaj szybko następny Proszę. ;P mam nadzieję ,że on z nią pogada i jej powie ,że tak naprawdę to chodzi o nią .;*
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że podoba się Tobie ;* Już zaczynam pisać kolejny no, ale nie powiem co się wydarzy ;)
UsuńGenialny! Kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
I dzięki że komentujesz u mnie :)
Pozdrawiam :*
Niezmiernie mi miło, że otrzymałam takie słowa od Ciebie. Już pisze kolejny rozdział, więc nie długo powinien się pojawić. I nie ma za co ;*
UsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny :)
Dziękuję, że dodałaś mój blog do tych które czytasz i polecasz ;******** ♥
Pozdrawiam :)
Dzięki za miłe słowa ;3 I nie ma za co, bo po prostu bardzo podoba mi się twój blog, więc warto go polecić ;D ;*
UsuńMiło mi, że ci się podoba :)
UsuńA tak w ogóle to pisz pisz pisz, bo to opowiadanie jest świetne *.*
Cieszę się, że podoba się Ci ;)
Usuńprzeczytałam i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że dużo rzeczy do złudzenia przypomina mi mojego bloga. nie chcę być niemiła, nie będę Ci tutaj wyjeżdżała z wyzwiskami, ale chciałam się zapytać, czy faktycznie się na nim podpierałaś, czy to przypadek? ;>
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię, że to przypomina Ci Twojego bloga. Głupio wyszło, ale ja od Ciebie nie ściągałam. Czytałam wiele blogów i podobne blogi także widziałam, więc jeszcze raz przepraszam, że to przypomina Tobie Twojego bloga ;* Mam nadzieję, że się nie obraziłaś ;3
Usuńnie, nic się nie stało ;> po prostu zaciekawiło mnie to, że są tutaj podobne scenki i chciałam wiedzieć, czy to był przypadek czy też nie. widocznie podobnie myślimy, haha :D obiecałam Ci, że pomogę, więc jutro, kiedy pojawi się nowy rozdział, to polecę tego bloga. powodzenia życzę :*
UsuńO ulżyło mi, naprawdę głupio się poczułam ;) Ale się cieszę, że nic się nie stało ;** Jeżeli chcesz to mogę dodać twojego bloga także do mojej zakładki "Blogi, które czytam i polecam"? No i dziękuję, że pomożesz mi ;**
UsuńSkopiowałaś i tyle. -.-
UsuńDo "Vanessa Tytoń" nie chcę być niegrzeczna, ale zajmij się swoimi sprawami. Ja z "LEWiciA" wyjaśniłyśmy sobie to. Więc proszę,ale odczep się ode mnie. Przypadki chodzą po ludziach, a mi nie jest fajnie czytać takich komentarzy jak twoich -.- Naprawdę będę bardzo wdzięczna jeżeli dasz mi spokój. Z góry dziękuje. ;3
UsuńŚwietny rozdział,strasznie mi sie podoba
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://teodorczyk-moim-swiatem.blogspot.com/
Cieszę się, że podoba się Tobie ;) Z chęcią odwiedzę i przeczytam Twojego bloga ;)
UsuńPozdrawiam ;*
Świetny, Świetny, Genialny, Zajebisty . Normalnie kocham. Dodaj szybko następny. Jejku masz talent dziewczyno.:* Życzę weny chociaż wydaję mi się ,że ci jej nie zabraknie. ;* Kocham ten blog i wgl ciebie :P
OdpowiedzUsuńWpadniesz ?
http://borussiadortmundbobezniejnudno.blogspot.com/ Mile widziany komentarz ;)
Oh dziękuję za te słowa.:) Ja także czytam Twojego bloga i oczywiście wpadnę i skomentuję ;) No i mam nadzieję, że tej weny nie zabraknie, ani mi ani Tobie ;**
UsuńCzytam twojego bloga od dziś i warto było przeczytać te 5 rozdziałów ! :) :* Czekam na kolejny ! :**
OdpowiedzUsuńTo świetnie że ci się podoba ;) Mam już kolejny rozdział więc zapraszam do przeczytania ;**
Usuń